wtorek, 4 lutego 2020

Positive Ease

Obecnie wszystko kręci się u mnie głównie wokół trzech kolorów: różu, mahoniu i wanilii. Nieważne czy chodzi o otoczenie, szycie czy dziewiarstwo, chcę mieć tych kolorów jak najwięcej. Przyjemnie mi się na nie patrzy, a jeszcze przyjemniej gdy mogę je na siebie założyć:)

Aktualnie pracuję nad swetrem w mocno przygaszonym brzoskwiniowym odcieniu (klik!), ale w tle czają się na mnie nowości! Gdy przekładam na drutach oczka jednego projektu, z tyłu głowy świtają mi nowe pomysły, a z koszyka bezczelnie kusi mnie nowa wełna... Wełna w tak pięknym waniliowym kolorze, że chętnie bym ją zjadła (ale słabo znoszę trawienie merynosa). Takie słodkości upichciła dla mnie Sue, którą znać możecie ze sklepiku Positive Ease - klik i klik! Sue nazwała ten kolor Biscuit i mimo że ja tu widzę swoją ukochaną wanilię, wcale nie minęła się z prawdą :) Oceńcie sami!

Ta słodka chałka to czysty merynos 1ply (uwielbiam!), z delikatnym połyskiem, mimo braku jedwabiu. Jak każdy singiel jest mięciutki i delikatny, a kolor trójwymiarowy. Nawet solidy wyglądają na nich niezwyczajnie!
 O bożątko, nie mogę się napatrzeć na ten odcień!

Otrzymałam od Sue trzy motki, z których powstanie sweterek do letnich i wiosennych sukienek. Prawda, że ładnie będzie pasować do mojej palety (klik!)? :)

Kolor jest tak równy, że nie planuje żadnego mieszania motków. Lubię taką jakość:) Podoba mi się też ten minimalistyczny styl etykiet! Można rzec, że to nic takiego, ale dla mnie każdy szczegół zasługuje na uwagę.

Współprace, które podejmuje są zawsze efektem mojego zafascynowania i podziwu. Pragnę pracować z ludźmi, których praca mnie zachwyca, które mają w sobie to wyjątkowe "coś", które mnie do nich ciągnie - piękne zdjęcia, styl, kolory, wyczucie, autentyczność!
Bardzo ważne jest dla mnie by takie współprace były zawsze oparte na wzajemnym wsparciu, zainteresowaniu, chęci poznania się. Chcę czuć, że obie strony są zaangażowane, że cenią pracę swoich rąk i pragną włożyć w to, coś więcej niż tylko pieniądze czy czas. Dlatego nie potrafiłabym "reklamować" produktów, robić coś za zniżki, prezenty, nowych obserwatorów. Jeśli więc otrzymuję taką zupełnie niespersonalizowaną, wypraną ze wszystkiego co cenię, ofertę (dam Ci wełnę, a Ty o mnie napisz coś fajnego) to od razu odmawiam. Nie znoszę reklam, szczerze, całym sercem! Dlatego między innymi nie wyskakuję Wam na Instagramie czy Fejsie, gdy sobie tego nie życzycie :) 

Tworzę więc z ludźmi, o których chcę pisać, o których pragnę Wam donieść czy szczerze polecić. Których produkty faktycznie mnie interesują! Nie zależy mi na gratisach, tylko na współpracy i tworzeniu z inspirującymi ludźmi!:)

Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze w lutym nabrać tę włóczkę na druty. Tak się składa, że będzie idealnie pasować na liliowe Knit Pro Zing w rozmiarze 3.75 mm, a jak widzicie wanilii dobrze z fioletem :) Mam bzika na punkcie dopasowywania kolorów! 

Wiosna zapowiada się pracowicie! Oby tak dalej :)

Pozdrawiam Was ciepło,
Marzena

4 komentarze:

  1. Nie znam nikogo w sieci, kto by potrafił tak pięknie jak Ty pisać o kolorach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakowity kolorek:) Ciekawi mnie Twój pomysł na tę wełenkę. Dużo się u Ciebie dzieje a ja nie mogę się doczekać gotowych projektów:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie ten kolor to ładnie wypieczony biszkopt.Marzenko pochwalisz się gotowym sweterkiem ,proszę.Pozdrawiam.Aga .

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię takie kolory, są kojące. Jednak nie chodzę w nich, poza nielicznymi wyjątkami - paroma starymi ubraniami, bo wyglądam blado.

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.