Nie dziergam na zamówienie, bo tak już mam. Raz, że łatwiej mi idzie dla siebie, dwa, że jak przedstawiam komuś cenę to robi wielkie oczy i jest mi trochę głupio. Wolę więc unikać tego typu sytuacji i po prostu mówię - nie dziergam na zamówienie.
Jak zrobiłam swoje pierwsze rękawiczki, odezwała się do mnie koleżanka, Miłka, która przedstawiła mi naprawdę przykrą historię... Dostała kiedyś od mamy cudne rękawiczki! Mówiła, że były idealne, że były piękne, ciepłe, dobrze się w nich lepiło śnieżki, miały długi ściągacz, który naciągała na kurtkę i żadna zima nie była jej straszna. Ale zwyczajnie w świecie je zgubiła! I pozostało tylko rozpaczać... Bo rękawiczki były kiedyś gdzieś kupione, już wycofane ze sprzedaży, więc skąd wziąć następne te "jedne, jedyne"?! No i Miłka wpadła w końcu na pomysł co zrobić. A no napisać do takiej o dziewiarki co się chwali rękawiczkami na facebooku. I marudzić, prosić, płakać aż nie zrobi:). Cena (no prawie) nie grała roli, i miałam wrażenie, że jak będę targować to mi nawet gwiazdkę z nieba da, by móc otrzymać te jedne, wymarzone łapkogrzejki. Zgodziłam się, uległam, nie dałam rady - no bo jak? Jak to taka wzruszająca historia, jak to taka nieszczęśliwa istota?
Miłka dysponowała jedynie zdjęciem owych cudów świata, na mojej głowie było rozszyfrowanie wzoru, oczek, włóczki itp, itd. No i nieskromnie powiem, dobra jestem :D.
Jedną rękawiczkę miałam już gotową w listopadzie chyba, zabrakło włóczki na drugą, a w żadnym sklepie ich już nie było. Jakaś Dropsowa impreza była i wszystko zostało już wykupione. Poczekałyśmy na dostawę, zamówiłam i wzięłam się do roboty. Wiedziałam już, że robię dobrze, bo Miłka zatwierdziła tą pierwszą słowami "ona jest identyczna! Jak to możliwe?". Jutro nastąpi oficjalne przekazanie, a dziś je obfotografowałam i co więcej! Spisałam wzór w języku polskim i angielskim, i jest on dostępny całkiem za darmo w moim sklepiku na ravlery, o tu Milka's Mittens.
Dobra, rozgadałam się. Czas pokazać cośmy zmajstrowały:
A tu zdjęcie pierwowzoru:
Miłka odpuściła mi wyszywanie srebrną nitką, ale z nią jak i bez bardzo mi się podobają.
A i przy okazji Miłka nauczyła się dziergać, z moją pomocą oczywiście. Ale z tego co mi wiadomo zrobiła już czapkę!
Pozdrawiam, Marzena.
Zdolna Marzenka!!! Jestem pod wrażeniem! Są cudowne!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu!
UsuńWyszły super i wiernie odwzorowane :) zgrabne i ciepłe. Bardzo lubię takie norweskie klimaty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja też lubię norweskie wzory:).
UsuńRekonstrukcja czyjejś ulubionej części garderoby może dostarczyć wiele radości. To rozszyfrowywanie oryginału i satysfakcja nosiciela... Świetnie Ci wyszły te rękawiczki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu! Jest dokładnie tak jak piszesz:).
UsuńTakie..Miłkowe, wesołe jak Ona.Sliczne
OdpowiedzUsuńano!:)
Usuńcudowna i optymistyczna historia:-) rękawiczki równie wesołe! dzięki za wzór!
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie:)
UsuńFajna historia! Rękawiczki świetne i najważniejsze, że Miłka zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWzór zachomikuję - może kiedyś nauczę się robić rękawiczki i wtedy będzie jak znalazł :)) dziękuję
pozdrawiam
Rękawiczki to jednak prosta sprawa, spróbuj koniecznie!:)
UsuńMarzena, Ty kopistko! identyczne są! czary jakieś! śliczne, aż do bólu i w moich kolorach... zbierasz zamówienia na kolejne???? :D
OdpowiedzUsuńHaha, no nie wierzę, zdolna Asia prosi o dzierganie na zamówienie? O nie! :D Dla Ciebie to dwa wieczory i masz!:)
UsuńDzięki, lubię czasem poczarować!
piękne
OdpowiedzUsuńbardzo fajowe wyszły - ja z rękawiczkami mam podobnie jak Ty z golfami ale takie bym chciała miec dla samego "mania" choćby :)
OdpowiedzUsuńMarzenko sliczne rekawiczki. Moja mama jak bylam dzieckiem zrobila mi takie podobne, do dzis je mam i mam do nich ogromny sentyment, co wazniejsze wytrzymaly w dobrym stanie przez lata. Niech zyje handmade. Pozdrawiam serdecznie w tym nowym roku. Beata
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko! Mam nadzieję, że i te wytrzymają długo:)
UsuńŚliczne rękawiczki! Wyglądają na ciepłe :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Marta
Oj są, grzeją nieźle:)
UsuńDziękuję!
OdpowiedzUsuńPiękne są !!! Wzór właśnie wydrukowałam i mam zamiar skorzystać, dziękuję za udostępnienie :)
OdpowiedzUsuńMoja śp. Babcia była mistrzynią dziergania takich rękawiczek i miałam kilka par ale żadne się nie zachowały czego bardzo żałuję.
Pozdrawiam- Jola :)
Cieszę się, że się przyda! Miłego dziergania Jolu:)
Usuńpiekniejsze od oryginalu czyli w sumie Twoja znajma ma szszescie ze zgubila te poprzednie ;-)
OdpowiedzUsuńNo co za cudny komentarz! Dziękuję Ci pięknie!:)
UsuńWitam! Przepiękne rękawiczki:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń