czwartek, 13 lutego 2014

Fotograficzna czwartki: kadrowanie część 1

Kadrowanie to ciężka sprawa. Nie ma określonych dróg, sposobów by pięknie wykadrować zdjęcie. Trzeba mieć pomysł. Nie można stwierdzić, że kadr centralny jest zły, albo że "ucinanie" głowy to dobry pomysł itp. Wszystko zależy od zdjęcia. Ale żeby móc robić to dobrze należy unikać pewnych rzeczy, a o niektórych dziś wspomnę. Czyli zaczniemy od początku: wyzbędziemy się pewnych błędów.

Dzisiaj o kadrowaniu postaci w całości. Mam nadzieję, że pamiętacie o unikaniu szerokiego kąta, o którym pisałam w tym poście: Zachowanie proporcji. Tyczy się to oczywiście również fotografowania ludzi.
Był przykład na misiu, teraz na żywym modelu:).
Twarz jest nienaturalnie wypukła, rozciągnięta. Możecie mi zaufać - Mateusz tak nie wygląda:)

Gdy chcemy sfotografować cała postać, musimy zwrócić uwagę na wysokość trzymania aparatu i kąt jego nachylenia. Nie, to nic skomplikowanego. Chodzi mi mianowicie o to, że nie możemy trzymać aparatu wyżej niż głowa naszego obiektu i przechylać aparat do dołu (tak właśnie przechylamy go, gdy chcemy objąć całą postać z góry).
Na takiej fotografii głowa staje się nieproporcjonalna do reszty ciała, nogi nam się skracają i wyglądamy tak:
No może oprócz tej obrażonej miny:)

Tak samo ze zbyt niskim trzymaniem aparatu, blisko ziemi. Nogi staję się zbyt długie i wyglądamy na wyższych niż jesteśmy w rzeczywistości (byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że głowa zrobiła nam się trochę mniejsza:)):

Aparat - a przynajmniej ja tak robię - ustawiam mniej więcej w połowie długości ciała naszego modela i dopiero wtedy robię zdjęcie. Mamy wtedy pewność, że proporcje są odpowiednie i nasza postać na zdjęciu będzie wyglądać tak jak w rzeczywistości:
No dobra, to nie są obrażone miny, jedynie skutek patrzenia w stronę słońca:)

Oczywiście nie oznacza to, że nie można wykonywać zdjęć z dołu czy z góry, ale wymaga to znajomości wielu innych rzeczy by efekt był dobry. Dziś pokazałam Wam jak zrobić po prostu poprawne zdjęcie. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśniłam w oczywisty sposób. Jeśli nie, śmiało pytajcie:).
Pozdrawiam, Marzena.

4 komentarze:

  1. Wszystko jasne :) dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super :) niby oczywiste a jednak dobrze jak ktoś "łopatologicznie" wyjaśni :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby takie proste, ale dopiero po przykładach można realnie zauważyć różnicę! Dzięki wielkie za fotograficzne czwartki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie zdawalam sobie z tego sprawy, ale na zdjeciach wszystko wychodzi. Swieta prawda. Swietny wpis. Pozdrawiam Hardaska

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.