Dziewczyny! Przyjdzie mi chyba spruć całą sukienkę:(. Przyszłam się więc pożalić! Zanim zrobiłam całe koronki postanowiłam wyprać tego bambusa jednego by sprawdzić ile centymetrów się wydłuży, by zrobić dokładnie tyle ile trzeba na górze. I co?! Okazało się, że zrobił mi się okropny prześwit, wszystko widać... Ja wiedziałam, że w białej, letniej sukience leciutko coś tam zawsze prześwituje, ale nie aż tak. Dziewczyny dzielnie na facebooku starają się coś doradzić - Asja na przykład razem, z Olą proponują róże jaskrawe pod spód założyć i udawać, że tak ma być:).
No nic, na razie odłożyłam, bo zbyt przykry to jest widok, muszę się przespać z tym. Na pocieszenie dziergam sobie (a zaczęłam wczoraj) sweterek z Dream in Color Everlasting Sock własnego pomysłu. Kolor trochę przekłamany, ciemno było jak pstrykałam:
No nic, na razie odłożyłam, bo zbyt przykry to jest widok, muszę się przespać z tym. Na pocieszenie dziergam sobie (a zaczęłam wczoraj) sweterek z Dream in Color Everlasting Sock własnego pomysłu. Kolor trochę przekłamany, ciemno było jak pstrykałam:
Pozdrawiam i liczę na pozytywne fluidy!
Marzena.
Bawełniana halka pod spód?
OdpowiedzUsuńKasiu też tak myślałam, ale wolałabym jednak bez.. Policzę rzędy, wyznaczę termin, do którego chcę mieć gotową sukienkę, wyliczę liczbę rzędów na dzień:D i zobaczę jak bardzo muszę być zdesperowana :)
UsuńIntensywnie kreatywna zamieściła posta dla ciebie "sznureczki"
OdpowiedzUsuńA tak seio jak już poprujesz będzie bobrze. każda z nas to robi.
Taki nasz żywot... :) Dziergani i prucie!
UsuńBędziesz pruć dopiero co zrobioną sukienkę? Chociaż raz ją załóż z halką albo dżinsami. Może się przekonasz?
OdpowiedzUsuńJa też mam kilka ażurowych sukienek i w zależności od nastroju zakładam na halkę lub do spodni.
Chyba tak, bo miała być jedna i niepowtarzalna a tu takie coś mi zrobiła!
UsuńHaleczka albo bielizna modelująca :) A propo's - ja będę pruła sukienkę po raz trzeci. No i trudno. Sukienka niby ładna, ale coś mi w niej nie gra. Będzie zmiana ściegu. Trening czyni mistrza :)
OdpowiedzUsuńTak na pocieszenie: jeśli źle skroisz tkaninę, to nie ma dużej możliwości manewru, z włóczką można bez końca :)
Masz rację. Lepiej zrobić 3 razy a dobrze, niż pocieszyć się czymś co nie do końca nam się podoba...
UsuńJeśli nie coś pod spód (moim zdaniem najlepiej białego) to jeszcze jest opcja białych leginsów za kolano np, albo ostatecznie dorobienie drugiej warstwy np ażurowej? bo obawiam się że prucie wiele może nie zmienić bo jak ciasniej trzeba by robić żeby się nie "uciągło"? sztywniak może wyjść,
OdpowiedzUsuńAlbo podszyć na stałe jakąś wiskozową podszewką? nie będzie gorąco a oprócz zmniejszenia prześwitów uchroni przed wypychaniem co przy bambusie obawiam się jest wysoce prawdopodobne...
Daj jej chwilę odpocząć - czasem genialne rozwiązanie przychodzi samo :)
A takie cudne zastępstwo się dzieje, że nie szkoda czasu,
pozdrawiam ciepło
Dam sobie i jej czas... Robiłam na 3 mm, więc 2,5 mogłoby pomóc. Zrobię próbkę, wypiorę, naciągnę. Zobaczę co wtedy.
UsuńPozdrawiam!
Czekam właśnie, aż dojedzie do mnie BambooFine, bo właśnie z tej włóczki zamierzałam dziergać Inky. Teraz zastanawiam się, czy to dobry pomysł. Chyba będę dziergać na cieńszych drutach i zobaczę co mi wtedy wyjdzie.
OdpowiedzUsuńA na sukienkę będę czekać jak długo będzie trzeba. W Inky się zakochałam, więc już teraz ciekawość mnie zżera :)
Pamiętaj, że bambus i tak się wyciągnie. Zrób próbkę, zobacz ile cm mniej musisz zrobić.
UsuńNo to dałaś mi teraz siły to tego by zrobić ją raz jeszcze - aż będzie dobrze:)
Pozdrawiam!
Ja bym założyła pod to piekną seksowną białą haleczkę i będzie git. Nie pruj. Poszukaj pięknej bielizny - wszyscy będą zadowoleni - Miś też ;)
OdpowiedzUsuńzłooooo
hihi, no zobaczę! Jeszcze się nie pogodziłyśmy, więc decyzję co dalej z tą kiecką odłożyłam na potem:)
UsuńDziewczę! Fotografem jesteś, przyda się taka kiecka do sesji :) Znajdź chętną, ubierz ją w kieckę i na łąki!
OdpowiedzUsuńTak widocznie miało się stać :)
No tak, ale... miała być moja!:)
UsuńZapewne coś wymyślisz, zawsze jest jakieś wyjście. A przespanie się z problemem zawsze dobrze robi, choc nie zawsze rozwiązuje problem. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za pocieszenie!:) Jeszcze jedną noc sobie dam, albo tyle ile trzeba. Ażeby na spokojnie to załatwić.
UsuńTrudno mi coś doradzić, nie mam za dużo doświadczenia... Zawsze to smutne, jak coś wychodzi nie tak jak chcemy i jak tyle pracy w to już zostało włożone :( Doradzić mogę jedynie przespanie się, jak monotema, na pewno nie prucie natychmiastowe, to odradzam! Czasami nawet po kilku dniach jakiś pomysł przyjdzie albo ktoś pomoże... Trzymam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńI tak zrobię! Smutne, bo już nawet widziałam w wyobraźni jakie fotki sobie strzelę:) I podobały mi się okrutnie!
UsuńPozdrawiam:)
Nie musi być jaskrawe różowe - białe nieprzeźroczyste nie wystarczy? Zanim sprujesz, przymierz na halkę.
OdpowiedzUsuńOk, może nie ma co tak pochopnie...
UsuńPozdrawiam!
Też bym tak zrobiła, jak Theli radzi. Albo nawet uszyć specjalnie dla tej sukienki halkę z białego batystu lub cienkiej bawełny. Pozdrawiam - silvarerum :-)
UsuńA ja polecam cielistą bieliznę, której pod bielą zupełnie nie widać. Albo haleczkę, ja mam cały komplet pod szydełkowe sukienki. Zrób do końca a dopiero potem kombinuj z czym i jak ja nosić. Będzie dobrze, zobaczysz a jka nie to zawsze zdążysz spruć. Ściskam bardzo.
OdpowiedzUsuńZabiorę ją na zakupy, poprzymierzamy może razem coś ładnego pod spód. Chyba warto...
UsuńPozdrawiam!
ojojoj... boli :(
OdpowiedzUsuńzdecydowanie daj sobie chwilę czasu, jak nadal będzie cię to denerwować, to wtedy nie ma wyjścia - trza pruć
ja w tej chwili po raz trzeci bedę przerabiać bluzkę - za pierwszym razem wyszła za ciasna, teraz trochę przyduża (brrr...), no i nie podoba mi się, że widać nierówności włóczkowe - leży tak w kącie i mnie wkurza, wiec nawet nie wymyslam co by tu z nią zrobić - poza spruciem, poczekam tylko aż mi nerw przejdzie :),
poza tym Lato puka do nas i nie ma się co przejmować drobiazgami ....
Proponuję halkę pod sukienkę. Łączę się w bólu, bo też nie lubię gdy coś nie idzie po mojej myśli. Mam nadzieję, że jakoś z tego wybrniesz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marta
oj :(
OdpowiedzUsuńu mnie czeka sweter do sprucia...
Hm, myślę, że skoro na lato to może być, ale jeśli za mocno to może jak radzą- z czymś pod spód i powinno być dobrze. Jakbym była we wrocku to chętnie bym wzięła udział w takiej letniej 'prześwitującej' sesji :p więc jak Ewa pisze- może do zdjęć będzie w sam raz!
Trochę szkoda tej pracy przy sukience, ale jeśli już podjęłaś decyzję o jej spruciu, to pewnie tak zrobisz, chyba, że skorzystasz z powyższych rad.
OdpowiedzUsuńJa obecnie tez jestem w "dołku" przez moją nieudaną robótkę - szydełkową tunikę. Dwa razy pruta, trzeci raz zrobiłam przód i tył karczku i teraz też nie jestem zadowolona. Podjęłam decyzję o kolejnym spruciu. I mimo, że zostawiłam sobie noc na podjęcie decyzji, to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że dalej robić nie będę. Trochę szkoda mi całego straconego miesiąca, ale tak już mam - jeśli coś nie wychodzi, nie robię. A winą jest zła jakość włóczki, o czym pisałam na blogu. Pewnie po spruciu nic z niej nie zrobię.
Serdecznie pozdrawiam:))
Ja uważam, że pod dzianinową sukienkę powinna być podszewka albo haleczka, sukienka lepiej się układa i na pupie nie wypycha. Więc głosowałabym za białą haleczką, ale mam wrażenie, że i tak już podjęłaś decyzję o pruciu? Może to i lepiej, będzie dokładnie tak jak planowałaś :).
OdpowiedzUsuńMarzenko zakup /albo poproś o prezent/ ładną halkę i wsZystko będzie pięknie
OdpowiedzUsuńJeśli się zdecydujesz na halkę to polecam z Mewy z Biłgoraja. Są proste i z dobrego surowca. Link:
OdpowiedzUsuńhttp://sklep.mewa.com.pl/wyszukiwarka/aGFsa2E=
Mam w szafie białą halkę rozm. 36 bez śladów użytkowania, mogę Ci wysłać za darmo oczywiście, może się przyda. Tylko na jaki adres?
Można jeszcze pokombinować z halką-podszewką kolorową, wręcz w kwiaty na przykład. Widziałam coś takiego na osince. Pozdrawiam, Maria
Jej... znam uczucie. Jeśli wyszło zupełnie nie TO i wiesz, że nie będziesz w sukience chodzić, pruj bez żalu. Ale jęli troszkę się podoba, proponuje lekką bawełniana podszewkę, mgiełkę taką, która zakryje, co trzeba a nie sprawi, że sukienka będzie grzać.
OdpowiedzUsuńCo do sukienek, podziwiam Inky. Tylko nie mogę się odważyć na dzianinową sukienkę...
Pozdrawiam ciepło i słonecznie - wbrew dzisiejszej pogodzie.
Jeśli Cię to pocieszy to ja też będę musiała pruć, cały kadłub szetlandzkiego wrabianego swetra... na razie wlanęłam w kąt niech leży, może spokornieje... ;)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi! Ale czuję przynajmniej, że nie jestem sama...:)
UsuńPozdrawiam!:)
Naprawde bardzo mi przykro ,ze sukienka nie wyszla tak jak powinna.Ja niestety tak mam ,ze jak mi cos nie wychodzi po mojej mysli to odkladam robotke w najglebsze pudlo i zabieram sie z nadzieja za cos innego.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOdłożyłam właśnie i robię wszystko aby na nią nie patrzeć. Zapomnienie pomaga!
UsuńPozdrawiam:)
Jesteś młoda, piękna, pokazuj prześwity póki możesz :D :D :D To dopiero byłyby zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPytanie czy bardziej żony, czy mężowie chcieliby wtedy wzór do takiej sukienki:P
Usuń:)) Zgrabne żony :)
UsuńA może by tak spruć tylko górę i przerobić jeszcze raz na mniejszych drutach? :)
O tym myślałam właśnie, ale chciałam ten wzór puścić w świat, więc musi być dopracowany. A jak już zrobię jedną, to nie ma szans bym zrobiła później dopicowaną drugą:)
UsuńJa też zrobiłabym do końca, przymierzyła i ewentualnie wtedy poprawiała błędy ( jeżeli w Twoim przypadku jakieś będą ,w co wątpię:)) P.S. Za sklep będziesz smażyć się w piekle:) czekam na drugą przesyłkę, pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńWiolu, jeśli tylko w tym piekle, będą kolorowe moteczki, to ja się na to piszę:)
UsuńJa bym sie chyba poplakala, ale pewnie i przez to trzeba przejsc. Jak po takim pruciowym doswiadczeniu jeszcze sie kocha druty, to czy moze byc wiekszy dowod milosci. Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńPrzesyłam doooobre fliudy, tym bardziej, że bardzo dobrze myslęo Tobie (no czasem mówię wrrr, ale to z chciejstwa).Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń