środa, 27 sierpnia 2014

Elysian

Jak tylko choroba pozwoliła mi na dzierganie zabrałam się za skończenie swetra z Calm, w kolorze Elysian. Wzór to Feather and Cloud, Veery Välimäki. W zasadzie to byłby skończony wcześniej, ale nie podobało mi się jak wyszedł wzór naokoło, więc sprułam i zrobiłam swoją prostą wersję. I tak podoba mi się bardziej:).

Może i jest prosty, zwyczajny i bez szału ale mi podoba się bardzo. Codzienny, do wszystkiego. Jest też bardzo ciepły. Włóczka jest miła dla skóry, grubości worsted, w dotyku niegryząca i milusio puchata. Jest to singiel, ale muszę przyznać, że jak na tego typu przędzę jest bardzo wytrzymały i - tak jak powiedziała mi kiedyś Justyna - nie do zdarcia. Zdarzyło mi się pruć korpus, a włóczka w dalszym ciągu wyglądała jak nowa. 
Zużyłam niecałe 4 motki, przerabiałam na drutach 5 mm, a ściągacze na na 4,5 mm. W zasadzie sweter nie wymagał blokowania, oczka były równiutkie, no ale ściągacz czasem potrzebuje trochę pomocy by wiedział gdzie jego miejsce:).

Jako że to wełna ręcznie farbowana miałam trochę problemów z kolorami w różnych motkach. Niby wyglądały podobnie, ale tu było więcej ciemnego, a tam więcej fioletu itp. Trzeba zacisnąć zęby i dziergać dwoma motkami na przemian.
Zauważyłam u siebie wieczne podwijanie długich rękawów tak za nadgarstek, więc od razu wydziergałam taką długość jaką trzeba:).

Na koniec: ja, sweter i moja nowa torba!
Pozdrawiam, Marzena.

42 komentarze:

  1. Śliczny sweterek! Fason, kolor, o wykonaniu już nie wspomnę, bo to widać:) No i bardzo do siebie pasujecie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super sweterek! Widzę, że "plamę" zlikwidowałaś.
    Cudna torba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecudo! Wszystko razem! Po tym wpisie nabralam ochoty na Calm, bo Twoj kardigan jest super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje! Ja już kolejny z niego robię. I nawet sukienkę planuję:)

      Usuń
  4. Jeszcze zacznę się do niebieskich przekonywać i co...? 'Przez Ciebie' zaczęłam już chorować trochę na różowy.
    Sweter wyszedł super, a jak milusi to mogę się domyślać, bo mam chustę z worsted [od Malabrigo]- też w niebieskim, a nawet ultramaryna waląca po oczach- i jest suuuper mięciutki. Jedyne, że pewnie przy długim noszeniu może się podfilcować, ale liczę, że jak najpóźniej.
    Calm zapisane do testowania :p

    ps. zazdroszczę tej rudości :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już chyba przekonałam się do każdego koloru! To fajna sprawa, bo nic nie ogranicza i jaka różnorodność w szafie:).
      Dam znać jak z tym filcowaniem. Sama jestem ciekawa - oby nie:).

      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. Super wyglądacie :) Piękny kolor. Prosta plisa bardziej do mnie przemawia, jest bardziej "codzienna".
    Włóczka musi być faktycznie cudowna, wygląda na miłą a jak jeszcze jest ciepła to już jest super.
    Tylko to robienie z dwóch motków naraz, żeby uniknąć plam, no jeszcze nie mój level :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest trudne, raczej... przykre? Bo trzeba się skupić i uważać zamiast po prostu cieszyć się z dziergania:)

      Usuń
  6. Śliczny sweterek :) Bardzo ładnie w nim wyglądasz, dobrze Ci w niebieskim. Coraz bardziej mnie kusisz tą piękną włóczką i chyba wiem już co chcę na urodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja mam odwrotnie! Wiecznie ciągnę rękawy na dłuższe :) sweterek pierwsza klasa! Dobrze, że choroba już przeszła! Dobrze cie widzieć w dobrej formie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Przecudnie wyglądasz w tym sweterku ;) Zdecydowanie Twój kolor ;) I chyba dobrze, że zdecydowałaś się na prostotę, dzięki temu lepiej widać urok włóczki i jej farbowania ;) Już zaczynam odkładać pieniądze na zakupy u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że plisa się podoba. Ta pierwsza wersja wyglądała okropnie. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  9. Plisa mało istotna, gdy całość tak pięknie leży na figurze :) A do tego te śliczne niebieskościo-fiolety... Bardzo mi się Twój nowy sweter podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja na drutach nie robię, jednak podziwiam Twoje prace niezmiennie, ten sweterek też mnie urzekł, zarówno kolor, jak i fason, pięknie komponuje się z Twoimi pięknymi rudymi włosami i całą Tobą oczywiście :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Przepedz tę anginę i wracaj szybko do zdrowia. Winter is coming. Knit faster - musze sobie zapamietac. A ja dopiero wykonczylam azurową bluzkę na lato (a gdzie to lato). Sweterek przesliczny. Sesja zdjęciowa cudowna. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
  12. Baaaaaardzo ładny wyszedł!!!!!
    Wcale nie wyglądasz na chorą, oszustko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od tygodnia jestem na antybiotykach, czas najwyższy żebym zaczęła wyglądać jak człowiek:)

      Usuń
  13. Bardzo ładny sweterek. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny sweter:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja przepraszam, ale mnie urzekła Twoja fryzura w pierwszej kolejności :)))
    Fajny sweterek, prosty, a przepiękna włóczka robi efekt.
    No, i torba genialna :)
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
  16. Kardiganik bardzo fajny i fajnie w nim wyglądasz. Mnie się bardzo podoba jak poradziłaś sobie z odcieniami, choć nie należę do tych, którym by przeszkadzały tzw. "plamy". Uwielbiam takie melanże na lewych oczkach i to mnie tu zachwyca...
    A co było nie tak z oryginalnym kołnierzem?

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny sweterek, w prostocie cały urok a na pierwszy plan wybija się uroda i wielokolorowość włóczki. Chociaż ja najpierw widzę Twoje włosy ;))) Mam nadzieję, że nie wyszłaś za szybko z domu. Torby zazdroszczę bardzo. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  18. O. Takie lubię najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nic chyba nie napisze bo mi brak słów... no przecież obłęd jakiś ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudeńko, wszystko mi się podoba. Jest czym oczka nacieszyć. Szkoda, że nie wisi w mojej szafie. :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mój Rudzielcu zdolny!! Świetna fryzurka..rzuciła się w oczy. Sweterek super. Torba też.

    OdpowiedzUsuń
  22. Warto było te zęby zaciskać ,bo sweterek i kolorystyka cudne .

    OdpowiedzUsuń
  23. Twoja wersja rzeczywiście jest lepsza od oryginału, a odważny kolor włóczki idealnie wpasował się z Twoimi włosami , a nawet z cegłami z tyłu. Wszystko , począwszy od fryzury, przez fantastyczny udzierg, z idealnym tłem , i skończywszy na osobie przyciskającej spust migawki, tworzy doskonałą jedność. Bardzo lubię Wasze zdjęcia:)))

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepiękne zdjęcia, kolory, no i świetny sweterek! :) Dobry zabieg ze skróceniem rękawów - ja swoje zawsze naciągam na dłonie, i jak będę dziergać sobie sweter na zimę z pewnością będzie musiał mieć długaśne rękawy. :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też mam manię podciągania rękawów i najchętniej noszę ubrania z rękawami 3/4 :)). Sweterek bardzo mi się podoba, właśnie dlatego że jest taki prosty, bez niepotrzebnych ozdobników, tym bardziej że sama włóczka jest bardzo atrakcyjna!

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.