Jak tylko choroba pozwoliła mi na dzierganie zabrałam się za skończenie swetra z Calm, w kolorze Elysian. Wzór to Feather and Cloud, Veery Välimäki.
W zasadzie to byłby skończony wcześniej, ale nie podobało mi się jak wyszedł wzór naokoło, więc sprułam i zrobiłam swoją prostą wersję. I tak podoba mi się bardziej:).
Może i jest prosty, zwyczajny i bez szału ale mi podoba się bardzo. Codzienny, do wszystkiego. Jest też bardzo ciepły. Włóczka jest miła dla skóry, grubości worsted, w dotyku niegryząca i milusio puchata. Jest to singiel, ale muszę przyznać, że jak na tego typu przędzę jest bardzo wytrzymały i - tak jak powiedziała mi kiedyś Justyna - nie do zdarcia. Zdarzyło mi się pruć korpus, a włóczka w dalszym ciągu wyglądała jak nowa.
Zużyłam niecałe 4 motki, przerabiałam na drutach 5 mm, a ściągacze na na 4,5 mm. W zasadzie sweter nie wymagał blokowania, oczka były równiutkie, no ale ściągacz czasem potrzebuje trochę pomocy by wiedział gdzie jego miejsce:).
Jako że to wełna ręcznie farbowana miałam trochę problemów z kolorami w różnych motkach. Niby wyglądały podobnie, ale tu było więcej ciemnego, a tam więcej fioletu itp. Trzeba zacisnąć zęby i dziergać dwoma motkami na przemian.
Zauważyłam u siebie wieczne podwijanie długich rękawów tak za nadgarstek, więc od razu wydziergałam taką długość jaką trzeba:).
Na koniec: ja, sweter i moja nowa torba!
Pozdrawiam, Marzena.
Śliczny sweterek! Fason, kolor, o wykonaniu już nie wspomnę, bo to widać:) No i bardzo do siebie pasujecie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję Basiu!:)
UsuńSuper sweterek! Widzę, że "plamę" zlikwidowałaś.
OdpowiedzUsuńCudna torba!
No pewnie! Nie dałabym rady:).
UsuńPrzecudo! Wszystko razem! Po tym wpisie nabralam ochoty na Calm, bo Twoj kardigan jest super!
OdpowiedzUsuńDziękuje! Ja już kolejny z niego robię. I nawet sukienkę planuję:)
UsuńJeszcze zacznę się do niebieskich przekonywać i co...? 'Przez Ciebie' zaczęłam już chorować trochę na różowy.
OdpowiedzUsuńSweter wyszedł super, a jak milusi to mogę się domyślać, bo mam chustę z worsted [od Malabrigo]- też w niebieskim, a nawet ultramaryna waląca po oczach- i jest suuuper mięciutki. Jedyne, że pewnie przy długim noszeniu może się podfilcować, ale liczę, że jak najpóźniej.
Calm zapisane do testowania :p
ps. zazdroszczę tej rudości :3
Ja już chyba przekonałam się do każdego koloru! To fajna sprawa, bo nic nie ogranicza i jaka różnorodność w szafie:).
UsuńDam znać jak z tym filcowaniem. Sama jestem ciekawa - oby nie:).
Pozdrawiam!
Super wyglądacie :) Piękny kolor. Prosta plisa bardziej do mnie przemawia, jest bardziej "codzienna".
OdpowiedzUsuńWłóczka musi być faktycznie cudowna, wygląda na miłą a jak jeszcze jest ciepła to już jest super.
Tylko to robienie z dwóch motków naraz, żeby uniknąć plam, no jeszcze nie mój level :)
Pozdrawiam.
To nie jest trudne, raczej... przykre? Bo trzeba się skupić i uważać zamiast po prostu cieszyć się z dziergania:)
UsuńSuper razem wyglądacie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńŚliczny sweterek :) Bardzo ładnie w nim wyglądasz, dobrze Ci w niebieskim. Coraz bardziej mnie kusisz tą piękną włóczką i chyba wiem już co chcę na urodziny :)
OdpowiedzUsuńMonia a kiedy masz urodziny?:)
UsuńDziękuję!
W październiku :)
UsuńTo tak jak ja:)
UsuńJa mam odwrotnie! Wiecznie ciągnę rękawy na dłuższe :) sweterek pierwsza klasa! Dobrze, że choroba już przeszła! Dobrze cie widzieć w dobrej formie!
OdpowiedzUsuńCudownie było wyjść z domu!:) Dziękuję!
UsuńPrzecudnie wyglądasz w tym sweterku ;) Zdecydowanie Twój kolor ;) I chyba dobrze, że zdecydowałaś się na prostotę, dzięki temu lepiej widać urok włóczki i jej farbowania ;) Już zaczynam odkładać pieniądze na zakupy u Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że plisa się podoba. Ta pierwsza wersja wyglądała okropnie. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPlisa mało istotna, gdy całość tak pięknie leży na figurze :) A do tego te śliczne niebieskościo-fiolety... Bardzo mi się Twój nowy sweter podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marysiu!
UsuńJa na drutach nie robię, jednak podziwiam Twoje prace niezmiennie, ten sweterek też mnie urzekł, zarówno kolor, jak i fason, pięknie komponuje się z Twoimi pięknymi rudymi włosami i całą Tobą oczywiście :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu!:)
UsuńPrzepedz tę anginę i wracaj szybko do zdrowia. Winter is coming. Knit faster - musze sobie zapamietac. A ja dopiero wykonczylam azurową bluzkę na lato (a gdzie to lato). Sweterek przesliczny. Sesja zdjęciowa cudowna. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńAngina chyba już mnie opuściła!:) Dziękuję!
UsuńBaaaaaardzo ładny wyszedł!!!!!
OdpowiedzUsuńWcale nie wyglądasz na chorą, oszustko!
Od tygodnia jestem na antybiotykach, czas najwyższy żebym zaczęła wyglądać jak człowiek:)
UsuńBardzo ładny sweterek. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńŚliczny sweter:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa przepraszam, ale mnie urzekła Twoja fryzura w pierwszej kolejności :)))
OdpowiedzUsuńFajny sweterek, prosty, a przepiękna włóczka robi efekt.
No, i torba genialna :)
Pozdrawiam,
Inka
Kardiganik bardzo fajny i fajnie w nim wyglądasz. Mnie się bardzo podoba jak poradziłaś sobie z odcieniami, choć nie należę do tych, którym by przeszkadzały tzw. "plamy". Uwielbiam takie melanże na lewych oczkach i to mnie tu zachwyca...
OdpowiedzUsuńA co było nie tak z oryginalnym kołnierzem?
Świetny sweterek, w prostocie cały urok a na pierwszy plan wybija się uroda i wielokolorowość włóczki. Chociaż ja najpierw widzę Twoje włosy ;))) Mam nadzieję, że nie wyszłaś za szybko z domu. Torby zazdroszczę bardzo. Ściskam.
OdpowiedzUsuńO. Takie lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńNic chyba nie napisze bo mi brak słów... no przecież obłęd jakiś ;)
OdpowiedzUsuńCudeńko, wszystko mi się podoba. Jest czym oczka nacieszyć. Szkoda, że nie wisi w mojej szafie. :-)
OdpowiedzUsuńMój Rudzielcu zdolny!! Świetna fryzurka..rzuciła się w oczy. Sweterek super. Torba też.
OdpowiedzUsuńWarto było te zęby zaciskać ,bo sweterek i kolorystyka cudne .
OdpowiedzUsuńTwoja wersja rzeczywiście jest lepsza od oryginału, a odważny kolor włóczki idealnie wpasował się z Twoimi włosami , a nawet z cegłami z tyłu. Wszystko , począwszy od fryzury, przez fantastyczny udzierg, z idealnym tłem , i skończywszy na osobie przyciskającej spust migawki, tworzy doskonałą jedność. Bardzo lubię Wasze zdjęcia:)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia, kolory, no i świetny sweterek! :) Dobry zabieg ze skróceniem rękawów - ja swoje zawsze naciągam na dłonie, i jak będę dziergać sobie sweter na zimę z pewnością będzie musiał mieć długaśne rękawy. :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten kolor :)
OdpowiedzUsuńJa też mam manię podciągania rękawów i najchętniej noszę ubrania z rękawami 3/4 :)). Sweterek bardzo mi się podoba, właśnie dlatego że jest taki prosty, bez niepotrzebnych ozdobników, tym bardziej że sama włóczka jest bardzo atrakcyjna!
OdpowiedzUsuń