Jesień zadomowiła się na dobre, czasem serwując nam deszcz i zimny wiatr, a czasem mieniąc się w ciepłym słońcu złotem i czerwienią. Obie te opcje mają wiele uroku! Gdy za oknem szaruga uwielbiam zająć się swoimi sprawami - wziąć do ręki książkę albo druty, zasiąść na kanapie i wypić ulubioną herbatę albo kakao. Gdy tylko wyjdzie słońce z przyjemnością idziemy odkrywać feerie barw, zbierać kasztany i szeleścić liśćmi na leśnej ścieżce :) Jednym z głównych elementów, które zawsze towarzyszą mi jesienią czy zimą jest sweter. Ciepły, miękki i wygodny! Bez niego ani rusz! Czasem chowam go pod kurtką gdy jest już wyjątkowo zimno lub mokro, a niekiedy pogoda pozwala pokazać go światu i zdobywać okoliczne łąki otulonym tylko w ukochaną wełnę.
Mam kilka swetrów, które są moimi typowo jesiennymi ubraniami. Czekają przez całe lato cierpliwie w szafie, kusząc teksturą, plecionką, puszystością... I mimo że ostatnio mi się pozmieniało i moje uwielbienie to jesieni zaczęło powoli znikać na rzecz uwielbienia do lata i późnej wiosny, to jest coś niezwykle przyjemnego w myśli, że w końcu (och nie, jest zimno, co za szkoda!:)) mogę te ukochane swetry na siebie założyć.
Fellow Traveller powstał właśnie po to, by dawać mi tę przyjemność :) Razem z Melanią i Secret of Life będzie mi poprawiał nastrój przez najbliższe miesiące. Pojedzie ze mną w góry, zabiorę go na jarmark bożonarodzeniowy, na spacer, zakupy, założę do dresików w domu i na wyjście do kawiarni ze znajomymi. To jest właśnie jeden z tych mega uniwersalnych jesiennych projektów. Chcesz się schować? Robi się! Chcesz się ogrzać? Nie ma sprawy! Chcesz wyglądać uroczo? Żaden problem. Potrzebujesz wygody? I tak dalej :)
Jeśli więc i Wy macie ochotę wsadzić taki sweter do swojej szafy i wyjmować przy każdej możliwej okazji, to donoszę, że wzór właśnie ujrzał światło dzienne! Możecie go znaleźć w moim sklepiku na Ravelry w dwóch wersjach językowych - w języku polskim i angielskim. Klik!
Obiecuję konkretną dawkę mięsistych oczek, prostego ściegu, który idealnie nadaje się do przerabiania podczas wieczornego filmu, mnóstwo ciepła i uroku.
Jeśli macie ochotę poczytać o nim więcej to zapraszam was do pierwszego posta - klik!
Wzór nie powstałby oczywiście gdyby nie cudowna praca testerek! Dziękuję Wam dziewczyny ogromnie za każdą cenną radę i piękne wersje swetrów :)
Na koniec zostawiam Wam kilka kadrów naszej pięknej polskiej jesieni. Wystarczyło wyjść przed dom, skierować się w stronę pola kukurydzy i za momencik takie widoki stanęły nam przed oczami:
Żaden, nawet najbardziej wymyślny ogród, nie przebije tego co potrafi
matka natura. Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam dane posiadać taki
dziki ogródek przed własnym domem.
Pozdrawiam Was serdecznie!
Marzena
Ciekawe po kim Mateusz ma takie oko do zdjęć? Po Rodzicach, oczywiście!!! Piękną macie jesień i czasami mi jej brakuje. Chociaż ostatnio Wietnam zaspokoił moją potrzebę kolorów.
OdpowiedzUsuńSweter jest świetny i pewnie zagości w mojej szafie:))))
Sweter sam się dzierga, polecam wykonanie, dzięki za mogłam testować. Mój fellow już się przydaje w jesiennej Walii. Zdjęcia piękne. Ja narzucam kolejne oczka na drugiego podróżnika😉
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wzór... chyba się skuszę na wzór.
OdpowiedzUsuńA jesień rzeczywiście zachwyca kolorami, tylko spacerować, tym bardziej że na dworze cieplutko :)
Tak! Na szczęście jesień dała się w tym roku lubić :) W poprzedni weekend dziergałam w ogrodzie w krótkim rękawie!
UsuńSliczny, prosty, a elegancki sweterek.. niestety poleglam przy próbie zakupu wzoru :( ja chce po polsku i za euro... i nie daje rady "przestawic" :(
OdpowiedzUsuńKupuje się jednocześnie wszystkie wersje językowe :) Cena, którą ustaliłam jest w dolarach, walutę przelicza już sam PayPal podczas transakcji.
UsuńJakie urocze wykończenie rękawów :)
OdpowiedzUsuń