sobota, 22 lutego 2014

Co obecnie i co w planach

Rozpisywanie wzoru nie służy zajmowaniu się blogiem. Troszkę Was zaniedbałam, ale obiecuję poprawę. Inky rozpisana, wysłana do testów (brakuje mi jeszcze dwóch testerek! Rozmiar 42 i 48. Obwód sukienki w biuście dla tych rozmiarów: 42 - 103cm, 48 - 120cm), no to mogę wrócić do blogowej rzeczywistości:).
Obecnie na drutach cały czas Light Trails:

Porównując obie strony robótki cieszę się, że zdecydowałam się na zmianę we wzorze - lewe oczka na prawej stronie. Dwa rady udało mi się przekręcić robótkę przy łączeniu przodu z tłem więc miałam parę centymetrów prucia!
Zostałam również testerką (pierwszy raz!) i po weekendzie zaczynam robić piękny sweterek od Asi w równie piękny kolorze:
Wpadłam w szał wymyślania własnych wzorów, tym razem mam przed oczami komin, wiosenno - jesienny. Przy okazji wizyty w e-dziewiarce kusiło mnie by nabyć dwa motki Drops Delight w promocyjnej cenie. Ale postanowiłam być twarda, nie kupować wszystkiego od razu. Wróciłam do domu, komin chodził za mną cały czas, więc postanowiłam jednak kupić. Malabrigo!
A konkretnie Malabrigo Lace (100% merino):

Motki są przepiękne! Przemięciutkie! Prześliczne! Tak, tak. To moje pierwsze Malabrigo, stąd ta radość:)
No i chwalę się moimi kwiatkami, które kupiłam dwa dni temu w nowo otwartej kwiaciarni zaraz obok mojej klatki. Weszłam tam bo zaciekawiło mnie wnętrze i wystrój. Bardzo lubię takie miejsca z duszą, w których widać, że pracują ludzie z pasją. No to kupiłam kwiatki:).
Dowiedziałam się też wiele ciekawych rzeczy na temat moim kwiatów, które trzymam w domu: storczyk i kaktus. Myślałam, że muszę mojego storczyka spisać na straty, a okazało się, że jest zdrowy jak ryba. Wiem też  już co zrobić, żeby Nasz mikroskopijny kaktus w końcu, po 3 latach zaczął rosnąć:). 
Tyle u mnie. Obiecuję wieczorem sprawdzić co słychać u Was!
Pozdrawiam, Marzena.

34 komentarze:

  1. Podoba mi się ten słodki róż, śliczne odcienie! a malabrigo też kocham :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Ja w końcu mogłam przynieść jakieś do domu a nie tylko wzdychać do półki w sklepie:)

      Usuń
  2. Jezusicku... ależ piękne zestawienia kolorów... ten ostatni malabrigo kontrast...mmmmmmmm ... rzuć w kąt testowanie i rób ten komin!
    A nie! bo to mój sweterek się testować będzie (rany jaki pięęęęękny kolor!), to nie rzucaj ;)
    I poproszę kilka wskazówek jak ogarnąć storczyka, ponieważ jest u mnie w domku taki jeden, co to czasem wygląda, że żyje, ale kompletnie nie wiem jak ten stan jego z "czasem" na "zawsze" zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia! Nie kuś mnie tym rzucaniem w kąt. Ale jak tylko patrzę na fuksjowe Merino Lace... już bym chciała Street Chic to jeansów założyć.

      Co do storczyka: ucinaj mu tylko te małe gałązki z których opadną, kwiaty. Podlewać w małych ilościach, aby nie stał w wodzie. Raz na jakiś czas zakwasić mu glebę. Dodać do wody soku z cytryny i podlać. Ja czasem zmieniam mu ziemię, obcinam wtedy tylko te suche albo zgniłe korzenie. Storczyk kwitnie raz na pół roku. Mi czasem częściej kwitł. No i w słońcu ostrym go nie stawiać. Jak liście są twarde i duże to znaczy, że zdrów chłopak:). No to chyba tyle.

      Usuń
    2. Włóczki piękne! Ale to lace merino to strasznie cieniutkie .... chyba bardzo zwiewny sweterek będzie na cieniutkich drutach?
      Co do storczyków - mam kilkanaście , jeden z nich kwitnie nieprzerwanie od 8 lat, większość kwitnie częściej niż raz na pół roku jedne łodygi zamierają nowe rosną. Fachowcy mówią , żeby obcinać łodygi nie niżej niż nad 3 "oczkiem" , wtedy na starych pędach wyrosną nowe. Ja również nie praktykuję typowego podlewania , tylko moczę je raz na tydzień przez 2-3 godzinki w wodzie z odżywką do storczyków. (potem tą samą wodą podlewam inne stojące obok kwiatki , nie wiem czy tak powinnam , ale żyją i mają się dobrze :) )

      Usuń
    3. Lace cieniutkie? A mi się wydawało właśnie, że całkiem dobre:). A z tego co kupiłam to będzie komina, ale na sweterek tez ją kupię.
      Właśnie mój storczyk też puszcza, ale byłam pewna, że kwiaty są, a jak odpadają tzn, że chory:). Więc jak mi kwiatki się posypały to już prawie go wyrzuciłam:)

      Usuń
  3. Wow :) Super z tymi wzorami! Kibicuję Ci bardzo :):):)
    Sukienka jest śliczna i chętnie bym ją przetestowała gdybym tylko odważyła się potem ja założyć ;) Ale może ten komin? Jestem go bardzo ciekawa!
    Kolory masz tu dzisiaj wspaniałe!!! Zerknęłam na Light Trails - piękny! Taki jak lubię :):):)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to nie pozostaje nic innego jak liczyć na to, że komin Ci się spodoba i zostaniesz moją testerką:).
      Dziękuję Ci pięknie!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Piękną włóczkę wybrałaś na sweterek, za mną ostatnio też chodzą takie kolorki, bo w szafie same zielenie i turkusy :) I już się nie mogę doczekać Twojego komina bo zestawienie kolorystyczne zapowiada się bajecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać, u mnie przyszła kolej teraz na róże w szafie. Mam tak, że jak robię to wszystko podobnie kolorystycznie, a potem jak przychodzi czas na zmianę, to zaglądam do szafy i patrzę czego mi brakuje:)
      Mam nadzieję, że uda mi się komin wcisnąć gdzieś w trakcie testowania:)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  5. A co ma być testowane w rozmiarze 42?

    OdpowiedzUsuń
  6. Już przeczytałam - Inky. Ładna sukienka, ale nie moja:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju... mam kociokwik przez te śliczności ;) Nie wiem co ładniejsze i bardziej milusie w wyglądzie (a co dopiero na żywo)! :) Piękne kolory, a zwłaszcza malabrigo takie soczyste... Aż mnie intryguje ten komin :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To malabrigo jak tak patrzy na mnie z kosza to aż chce się rzucić wszystko i je przerabiać...
      Pozdrawiam!

      Usuń
  8. A ja mogę testować ten większy rozmiar :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisz proszę do mnie wiadomość na maila: marzena.krzewinska@gmail.com :)

      Usuń
  9. kolorki na komin bardzo energetyczne:) Będzie z tego piękny udzierg:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale u Ciebie kolorowo. Co włóczka, to ładniejsza :) Testerką niestety nie będę, (chyba, że chcesz wersję z islandzkiej wełny :)), ale trzymam kciuki za jej znalezienie :)
    Pozdrawiam wiosennie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mogłoby fajnie wyglądać! Tak cieplejsza wersja na zimowe dni:)

      Usuń
  11. Z powodu gubienia nadprogramowych kilogramów , zerwałam brutalnie z rozmiarem 42 i powoli zaprzyjaźniam się z 38 , może następnym razem? Malabrigo czasami po nocach mi się śni, wysypuje mi się zalotnie z szafek, a ja wciąż nie mam go dość. Przyznam się ,że sama miałabym trudności z wyborem co pierwsze robić, i jedne kusi , i drugie mruga okiem , rób cokolwiek, będziemy zaglądać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to następnym razem trzymam dla Ciebie rozmiar 36!

      Usuń
  12. Witaj współtesterko ;) Cudny kolor!
    Ależ masz szał twórczy! Super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem w jakich kolorach Ty zrobisz Street Chic:)
      Pozdrawiam!:)

      Usuń
    2. Nic szalonego :P Jutro jak zdążę to pokażę na blogu.

      Usuń
  13. Marzenko a ja z przyjemnością mogę przetestować rozmiar 42:-)))) Kolory na komin obłędne ale to w końcu włóczka na M! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Ja podziwiam dzierganie swetrów na trójkach...
    Póki co zaczełam swój pierwszy, na 4 z 4ply, więc coś na kształt Featherweight, ale moja wersja własna.

    A Malabrigo uwielbiam... to za mało powiedziane.
    Czaję się na sweterek z arroyo, ale to kieeedyś, jak nazbieram $.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się czaję na Socka!:)
      Prawie wszystkie swetry robię na 3 albo 3,5. Ostatnio nabyłam 2,5 więc czeka mnie nowe wyzwanie:)

      Usuń
  15. w tych kolorkach w tłumie na pewnosię nie zgubisz :) są cudne
    purpura z jabłuszkiem ... - masz oko do zestawów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Właśnie o to niegubienie mi chodziło:)

      Usuń
  16. Cieniutkie, ale chyba ok i 'słynne' na letnie sweterki, właśnie takie o wadze piórkowej.
    Też myślałam nad sweterkiem z lace- ale boję się mechacenia i iflcowania, szczególnie gdzie stykają się rączki z bokami ciała.
    Mam narazie dawny motek mocno zielony, ale w tym roku coś kolory inne zupełnie po głowie mi chodzą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczę jak się na kominie będzie sprawować. Też bym z niego sweter zrobiła. Zobaczymy:)

      Usuń
  17. Podziwiam Cię za odwagę... nigdy jeszcze nie złamałam się i nie wrzuciłam do pralki czegoś co w rękach powstało.. ale może dzięki temu wpisowi w końcu się odważę.. tylko bać się będę okropnie, a jak coś pójdzie nie tak to przybiegnę z płaczem do Ciebie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.