Dzisiejszy post będzie dotyczył ostatniej podstawowej rzeczy w obróbce zdjęć. Było o zmniejszaniu, rozjaśnianiu, zmienianiu kolorów, kadrowaniu. Przyszedł czas na stemplowanie!
Nie jest to rzecz niezbędna, ale jeśli chcemy by nasze zdjęcia były dopracowane w każdym detalu, niekiedy musimy tego stempla użyć. Jedni posługują się nim by odjąć sobie kilogramów, drudzy by dodać do zdjęcia element, którego nie było.
Ale nie o to Nam chodzi w przygotowaniach zdjęć na bloga:). Stempel przyda nam się do usunięcia "intruzów". Parę czwartków wstecz pisałam o dbaniu o tło, o minimalizowaniu liczby zbędnych elementów, które się znajdą na zdjęciu. Tydzień później o kadrowaniu, które niekiedy może nam pomóc osunąć to i owo. Ale co w przypadku gdy uciąć nie ma jak, a zdjęcie Nam się podoba? Zastemplować!:)
Po kliknięciu, poniżej, pokażą nam się opcje tego narzędzia:
Po wybraniu rozmiaru (ja by usunąć włącznik światła ustawiłam okrąg stempla na rozmiar 26,13 - jak widać mniej więcej w rozmiarze usuwanego obiektu). Trzymając klawisz CTRL, klikamy na miejsce, z którego będziemy chcieli klonować. Należy wybrać miejsce, które jest identyczne pod względem koloru i jasności do miejsca w którym znajduje się włącznik.
Teraz, już nie trzymając klawisza CTRL, klikamy w miejsce, które chcemy zastąpić.
Tak samo postępuję z kontaktem:
Pozbyliśmy się właśnie dwóch niepotrzebnych, odwracających uwagę obiektów ze zdjęcia. Oczywiście znów najlepszym sposobem na "wyczucie" tego narzędzia jest bawienie się nim, zobaczenie jak się zachowuje. Bez tego nie da się bezstresowo posługiwać takimi programami - one są duże, odstraszają liczbą opcji, narzędzi. Ale większość z nich wcale Wam nie jest potrzebne. Te które Wam zaprezentowałam postarajcie się poznać jak najlepiej. Właśnie bawiąc się nimi.
Co można zrobić dalej ze stemplem? A na przykład pozbyć się drzwi. To nie jest już tak proste, ale również wykonalne. Dla każdego!
Żeby wyszło dobrze, musimy zająć się najbardziej problematycznym miejscem. Listwą podłogową:).
Musimy równo umieścić ją w miejsce framugi. Ja objęłam listwę, ale też podłogę i ścianę. Po wybraniu trzeba delikatnie przesunąć nasz okrąg, by nie zmienić jego wysokości:
Następnie usunąć resztę framugi, klonując ścianę tuż obok.
Porównanie:
Stempel przyda Wam się przede wszystkim do usuwania małych elementów z Waszych zdjęć. Plama, niezidentyfikowana kropka, która irytuje swoją obecnością. Spróbujcie! Takie "oczyszczanie" zdjęć na pewno sprawi, że będziecie z nich bardziej zadowoleni!
Pozdrawiam, Marzena.
O tak stempelek się bardzo przydaje, często korzystam :) Jak zwykle pięknie wytłumaczone :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawe stempelkowanie ;)
OdpowiedzUsuńGenialne narzędzie, muszę wygospodarować trochę czasu i w końcu się tym pobawić :) Dzięki za instrukcje!
OdpowiedzUsuńPewnie, że musisz:) Po kilku próbach wchodzi w krew:)
UsuńPo raz kolejny mogę napisać tylko "dziękuję" wszystko jasno wytłumaczone i super przydatne ;)
OdpowiedzUsuńRany... strach się bać jak człowiek sobie wyobrazi jak naprawdę wygląda obiekt fotografowany zanim się go obrobi...
OdpowiedzUsuńA cień pochodzący od framugi to Pani zostawiła dlaczego? ;)
Świetny posta jak zawsze, rzeczowo i na temat, ostatecznie przekonałaś mnie, żeby tego Gimpa odpalić...:))) Dzięki!
Marzeno, chyba czytasz w moich myślach! Właśnie tego potrzebowałam ostatnio do obróbki! Dzięki!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pomóc. No i z tego, że chętnie obrabiasz zdjęcia! :)
UsuńJeśli o fotograficzne umiejętności chodzi, jestem niestety upośledzona, a wszelkie instrukcje jeszcze mnie dobijają i w tym utwierdzają. Ze szkodą dla rzeczy które pokazuję - działam po omacku, czasem coś przypadkiem wyjdzie.
OdpowiedzUsuń