poniedziałek, 14 listopada 2016

Trevor

Kolejny mój sweter od Joji! Znacie moje zdanie na temat jej twórczości! Miałam dylemat... dziergać z jej najnowszej mini kolekcji Trevora czy Granito? Wygrał ten pierwszy, nie mam w swojej szafie takiego kroju, nie mam też za dużo pasków. 

A dziergałam go równiutko miesiąc. Zaczęłam 7 października i 7 listopada kliknęłam na Ravelry "finished". Postanowiłam absolutnie nie kombinować z kolorami. Widziałam kilka projektów... i nie, to nie to samo co oryginał. Musiało być w szarości, minimalistycznie. Czyli normalnie wzięłam i zgapiłam :)


Zimno było okrutnie! W sumie mogło być gorzej, no jasne... ale chyba granica tolerancji na zimno mi się przesunęła:) Sesja więc tak krótka, jak tylko się dało. Jedno miejsce, jedno tło, ale Mateusz zawsze da radę.



To ostatnia sesja z blond włosami, nie wytrzymam, jutro farbuje się na jasny rudy! Rudość mi już w żyłach płynie, już chyba nie potrafię i nie chcę inaczej:)



Sweter od pewnego miejsca zaczyna się rozszerzać, w każdą stronę, ładnie faluje i układa się na dole. Rękawy u mnie, jak i w oryginale są długie, ciepło jest wtedy w łapki. Dziergałam z Fino i Piccolo - jasny szary to Fino Echo (Agata jeszcze raz dziękuję za uratowanie swetra i pożyczenie mi motka!), a ciemne paseczki to Piccolo w kolorze Fusain. Skróciłam dół i zamiast pięciu mam tylko cztery paski. I tak wyszedł długi.


Jak zwykle wzór świetnie napisany, jak zwykle Fino robi swoje. Miękko i wygodnie. Nadal nie przeszło mi uwielbienie do luzu! A obecnie na drutach szalik dla Mateusza, bo coś tam pod nosem mówi, że mu zimno, czy coś:). W głowie mam kolejny projekt, wełna czeka w koszyku. No weź szaliku, rób się szybciej!

Pozdrawiam,
Marzena

15 komentarzy:

  1. Fajny sweter. Rękawy jakby reglanowe ale nie do konca ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowo wyszedł! U mnie wygra chwilowo Granito, choć twoja, krótsza wersja bardzo mi się podoba. Oryginalna wersja dla mnie jest za długa:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Amazing, congratulation lovely colours!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudnie Ci wyszedł. Ja się mocno zastanawiam nad Granito właśnie. Kieszonki bardzo mnie urzekły. (:

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny i ciekawie rozkloszowany! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Marzena - śliczny sweterek :) Bardzo ciekawie kolorystycznie Twoje włosy grają z barwą włóczki

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba się spóźniłam... Ale chciałam Ci powiedzieć (napisać), że ładnie Ci w blondzie :) Ale z rudymi też jest Ci po drodze! A sweterek wyszedł oczywiście idealny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blond też mi się podobał. Ale rudy... no wiadomo :)
      Dzięki Ula!

      Usuń
  8. Fajny wyszedł. Nawet się zastanawiałam, jak ja bym wyglądała w takim fasonie, ale podobne jak Danusia zdecydowałam się na Granito, który chodził za mną od momentu, gdy go zobaczyłam. Joji jest genialna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Granito to już w ogóle jest "mój" sweter. Dlatego zrobiłam trevora, tak na przekór :)

      Usuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.