Tak się ostatnio złożyło, że stuknęło mi ćwierćwiecze, a do tego zaczęłam dziergać czapę z włóczek, z których jedna z nich nosi uroczą nazwę "It's my party!". Czapa więc musiała otrzymać takie właśnie imię! Inspirowałam się wzorem Color Dipped Hat, ale jako że dziergałam z innej włóczki, musiałam przeliczyć liczbę oczek, zmodyfikować zmniejszanie, więc w zasadzie skorzystałam tylko z pomysłu na kolorowy ścieg.
Wybrałam swój ulubiony miodowy kolor i jedną z ciapkowanych włóczek. Miałam niemały dylemat, którą stronę czapki uznać za prawą, bo obie ogromnie mi się podobały. Ale uwielbienie do żółtych odcieni wygrało! Zdjęcia powstały przy okazji dwóch spacerów, więc będzie to zbiór niepowiązanych ze sobą kadrów :).
Pompon oczywiście być musiał. Nie lubię tworzyć kompletów: czapka, szalik, rękawiczki. Lubię jak do siebie pasują, ale nie muszą być koniecznie takie same. Postanowiłam więc dodać czapie pompona w kolorze różu z chusty Crescendo, by ładnie razem wyglądały :) Jeśli chodzi o pompona, zasady mam dwie. Dużo, naprawdę dużo włóczki, żeby pompon był puchaty i gęsty, no i dużo podcinania by stworzyć kształtną kuleczkę. Zauważyłam, że czym krócej podcinam tym lepiej. Niestety pompon w "It's my party" mnie nie satysfakcjonuje. Musiałam go biegiem wykonać przez wyruszeniem na miasto w celu wszamania pysznego meksykańskiego obiadu. Muszę go podocinać i podopieszczać jeszcze :)
Czapa z lewej strony jest bardziej szałowa, ciapki dają niezły trójwymiarowy efekt. No ale ten miodowy kolor... Zawsze mogę czapę wywinąć by pokazać więcej tego szaleństwa. Użyłam chyba 25 gram motka Fino Jaipur i tyle samo Piccolo It's my party.
W weekend zawitaliśmy na jeden dzień do Ustki, oczywiście przywitała nas w najlepszym, wietrznym stylu! Niestety czapa nie za dobrze chroni uszy, więc będzie mi towarzyszyć tylko w te spokojne jesienne dni.
Przy okazji pochwalę się Wam urodzinowym prezentem od Mateusza - kolejnym spełnionym marzeniem! Fascynacja przeradza się w nową pasję. I pewnie nie jednego siniaka na przedramieniu:)
Łuk jest piękny! Dokładnie taki jaki być powinien! Żaden tam sportowy, tylko cudnie klasyczny. Czas na przemianę w elfa! Mam nadzieję, że niedługo będę mogła pochwalić się choćby niewielkimi umiejętnościami. Proszę tylko niech już przestanie padać! Mateusz coś marudzi, że bieganie po mokrym polu w poszukiwaniu strzał nie należy do przyjemnych :)
Pozdrawiam ciepło,
Marzena
Marzenko, czapka szałowa! podoba mi się bardzo, szczególnie w zestawieniu z chustą. Kolory cudne :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z pochmurnego południa Polski :)
Dziękuję pięknie! Zrobiłam sobie szalony zestaw kolorystyczny. Tak najprzyjemniej :)
UsuńPozdrawiam również!
Czapka jest świena, a na łuk, chociaż to nie moja bajka, totalnie nie mogę się napatrzeć. Doskonałe rzemiosło, czyli funkcjonalność idąca w parze z pięknem...
OdpowiedzUsuńSportowe łuki nie mają moim zdaniem tyle wdzięku i piękna! :) Lubię cieszyć oko ładnymi rzeczami. Łuk to w ogóle ręczna robota, bardzo mi się podoba! :)
UsuńCudowna czapka! Twg to ja ostatnio wyczuwam u siebie słabość do miodowych odcieni ;) Świetny prezent dostałaś, miłego strzelania życzę (chociaż przy wietrze to chyba tak nie bardzo idzie, nie znam się :P)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przy wietrze troszkę gorzej, zwłaszcza dla tego, że zimno! :)
UsuńDziękuje!
Piekna czapka w słusznym, pasującym do Twojej urody kolorze. Serdeczne zyczenia urodzinowe, kilometrów nici, mnóstwa [pomysłów i duzo miłości:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i życzenia!!! :)
UsuńPiękna czapka w nieoczywistym (a dla Ciebie bardzo twarzowym) zestawie kolorów :)
OdpowiedzUsuńW kwestii łuku, to (na bazie mojej krótkiej przeszłości zawodniczej w łucznictwie sportowym) polecam bandażowanie przed strzelaniem ręki narażanej na bicie cięciwą albo kupienie stosownego ochraniacza. I pracę nad siłą rąk, bo mocne ręce to twardszy łuk, a twardszy łuk to precyzyjniejsze strzelanie niezależnie od warunków atmosferycznych i dystansu. Samych dziesiątek! :)
Taki jest cel! Wyćwiczyć się :) Rękę rzeczywiście zabezpieczę, bo więcej czasu spędzam nad układaniem jej by nie oberwać niż na celowaniu :)
UsuńMoje szalone dziewczę. Czapusia śliczna. Pięknie się prezentuje z szalem. It's my party też już znam to cudo ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Miała do szala pasować, więc się udało :)
UsuńWszystkiego najlepszego. Czapka przepiękna.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu!
UsuńCzapka boska od samego koloru ciepło sos robi :)
OdpowiedzUsuń