Plan był taki, żeby dostawa z uzupełnieniem kolorów i nowościami dotarła przed świętami. Prawie się udało. Niestety firma, która dostarcza bazy do Julie Asselin miała małe problemy, stąd opóźnienia i wysyłka zamówienia na raty.
Trzecia i ostatnia paczka z wełną przyleciała do mnie tydzień przed świętami. Jako że wyjeżdżałam, a paczka była pełna samych nowości, nie było możliwości bym wyrobiła się z pracą (a wiadomo, nie można zrobić tego na szybko, byle jak - przecież zdjęcia muszą idealnie oddawać kolory!:)), poza tym i Wy byliście w rozjazdach i myślami już przy wigilijnym stole. Nie było opcji, czekałam, niecierpliwie, i dzisiaj w końcu chcę Wam pokazać Chmurkowe nowości! I to nadzwyczajne!
Chmurkową zagrodę zasilił kaszmir! Mięciutki, najdelikatniejszy, idealny! Merynos, jedwab i kaszmir, zaplątane razem w magicznym motku Fino od Julie Asselin.
Fino jest obłędnie miękkie, ciężko się powstrzymać by ciągle ich nie miziać! Rozkocha w sobie największego wełnianego wrażliwca:). Wydziergałam z niej rękawiczki Lovely Huggers, które niesamowicie grzeją mnie tej (obecnie mroźnej) zimy! Uwaga! Rozkoszna miękkość jest uzależniająca :).
Na początek zamówiłam dziesięć kolorów, po sześć motków. Postanowiłam podejść do nich ciut inaczej - więcej kolorów na start, ale mniej motków. Tak ostrożnie, na spróbowanie, by zobaczyć, które kolory najbardziej Wam się spodobają. Fino jest bardziej luksusowe od pozostałych sióstr i braci, jest również od nich droższe.
Wszystkie odcienie (oprócz Dapple Grey) są pierwszy raz u Chmurki. A nadal jeszcze nie mam wszystkich z dostępnych w ofercie!
Które najbardziej Wam się podobają? Ja oszalałam na punkcie Elephanta (Drugi rząd, pierwszy z prawej). Ciężki do określenia kolor, ciężki do uchwycenia aparatem. W różnym świetle wygląda ciut inaczej, ale za każdym razem mi się podoba. Ma coś z szarego, granatu, zieleni i beżu. Muszę go mieć:). Chociaż brzoskwinia też tak głośno do mnie woła...
Przez kilka dni, na dobry start, wszystkie kolor są w obniżonej cenie:) Promocja trwa do końca środy (6.01).
Ale nie myślcie sobie, że to wszystko! Ha! Ja zawsze mam coś na dokładkę. Jutro spodziewajcie się w sklepie (i na blogu) kolejnych nowości, tym razem wcale niewełnianych, ale z wełną mających do czynienia! Kto zgadnie co to może być?:)
Pozdrawiam Was ciepło,
Marzena
Nie masz litości :) Za każdym razem jak Cię tu odwiedzam to mam ochotę wygrać górę zielonych, wykupić wszystko co chmurka posiada i tylko siedzieć, miziać i dziergać :D
OdpowiedzUsuńA przepadłam w odmętach uwielbienia dla dwóch motków w pierwszym rzędzie...
Życzę Ci tej wygranej!:)
UsuńTajemnicza jesteś Chmurko ;) może jakieś akcesoria, jakieś praktyczne dzyngielki i niepraktyczne cykcyryki dla dziergających... Mnie urzekł szmaragd, piękny.I jeszcze prawy drugi rząd, taka nieoczywista ziemia. Pozdrawiam. Do Siego Roku. PS. A może to jakieß bony, talony czy karty???
OdpowiedzUsuńUśmialiśmy się przy Twoim komentarzu:) Fajne te cykcyryki!
UsuńJa oczywiście mylę lewą stronę z prawą i miałam właśnie na myśli ten kolor ziemi:)
Ale piękne! Umieram z ciekawości co to jutro się pojawi :-)
OdpowiedzUsuńObłędne kolory!
OdpowiedzUsuńkusisz luksusami! cudne kolory!
OdpowiedzUsuńLedwo się powstrzymuję, żeby nie ulec ich magii:)
UsuńMerynos, jedwab i kaszmir to zdecydowanie moje ulubione połączenie. Kolory piękne, ten Elephant rzeczywiście uroczy, ale i Framboise prezentowałoby się pięknie w połączeniu z tą szarością. Ach dlaczego moim noworocznym postanowieniem nie było: szybciej dziergać?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hihi, Iwona! Możesz jeszcze szybko zmienić postanowienia, nikt nie zauważy!:)
UsuńA ja juz mam moje czekoladowe FINO!!!! I tulę sie do niego juz od Wigilii!!! I mocno sie zastanawiam czy to co trzymam właśnie na kolankach ma cos wspólnego z chmurkowymi nowościami.... :)
OdpowiedzUsuńTak Gosiu! Byłaś pierwsza:) Tak się złożyło, że mogłam pomóc Mikołajowi! Tylko ciiii...:)
Usuń