W listopadzie 2014 roku postanowiłam, że wydziergam dla siebie ten sweter: klik! Oryginalna wersja kolorystyczna nie zrobiła na mnie większego wrażenia, ale to idealne połączenie szarości i zielonożółtego przekonało mnie, że muszę go mieć. Wiosną otrzymałam od Julie wybrane przez nią kolory, które najbardziej odpowiadały tym ze zdjęć. W maju, roku poprzedniego, wrzuciłam oczka na druty. I to by było na tyle jeśli chodzi o przyjemną historyjkę:).
Zbliżało się lato, a ja zaczęłam dziergać z grubszej wełny. Miałam przeczucie, że bardziej potrzebuję obecnie lekkiego sweterka do sukienki. Z bólem serca i mnóstwem wątpliwości postanowiłam na momencik odłożyć Blue Sand i zrobić coś cieńszego. Nie pamiętam co się jeszcze działo po drodze, ale pod koniec lipca zostałam zmuszona do dokończenia chusty, którą postanowiłam już zostawić na zawsze niedokończoną. I byłam pewna, że już w końcu mogę wziąć się za Ten sweter!
Ale nie. Wrzesień miałam pracowity i dziergania było mniej, więc zrobiłam na szybko skarpetki, a potem zaczęłam robić nowy sweter, własnego pomysłu. Jakoś potrzebowałam tego "czegoś" i nie chciałam dziergać z gotowego wzoru.
Przyszedł październik i zaczęłam tworzyć zimową kolekcję. Blue Sand leżał i czekał. Czasami zabierałam go na spotkanie robótkowe i udawało mi się wydziergać parę oczek albo rzędów.
Ale tak dłużej nie mogło być. Wzięłam, zawzięłam się i... W święta znowu był kryzys bo zapomniałam zabrać zielonego motka na rękawy! Nie chcąc się nudzić zaczęłam sweter, który był następny w kolejce... Jak tylko wróciliśmy wzięłam się za rękawy i dokończyłam go wreszcie! Jak się go dziergało opowiem na koniec. Najpierw go Wam pokażę:) Koniec marudzenia. Na razie.
Robiłam rozmiar... yyy chyba S. Przy rozdzielaniu rękawów okazało się, że liczba oczek na rękawach jest jak z rozmiaru S, przód jak z M, a liczba oczek jaką miałam z tyłu nie istniała w żadnym rozmiarze. Postanowiłam kompletnie się tym nie przejmować i dziergać dalej, tak jakbym robiła S, ale nie zwracałam większej uwagi na "aktualną liczbę oczek".
To jest jeden z powodów, dlaczego nie dziergam więcej niż jednego projektu na raz. Pierwszy powód jest taki, że nie mam sumienia, żal mi i smutno gdy odkładam sweter do koszyka, a on tam bidula leży nieruszany. Po drugie (najważniejsze) lubię kończyć od razu to co zaczęłam. Jeśli zaczynam jakiś projekt to dlatego, że chcę go już mieć, podoba mi się teraz, więc nie widzę powodu by dziergać go cztery miesiące. Po dłuższym czasie mija ekscytacja i nie dziergam już z takim zapałem i ochotą. Bo już się przyzwyczaiłam do myśli, że będę go mieć, a jak jest nowy, gdy go zaczynam, to cieszę się jak dziecko, że będzie taki ładny i do tego mój:).
Trzecim powodem jest to, że zapominam co tam się działo w tym wzorze, od nowa muszę się w niego wgryźć i przypomnieć co sobie myślałam podczas dziergania (albo który rozmiar wybrałam:)).
Blue Sand jest więc pierwszym i ostatnim swetrem, którego nie dokończyłam i odłożyłam na rzecz innego projektu! Nigdy więcej!:)
Zdecydowanie najbardziej charakterystyczną rzeczą w tym projekcie są urocze kieszonki w paski!
Byłam pewna, że nie będzie długi. Ale po blokowaniu oczka wyrównały się, wyprostowały i wyszedł przyjemnie grzejący, sięgający połowy ud. Trochę mam przez to kieszonki za nisko, ale traktuję je raczej jako ozdobę.
Tak samo z rękawami - chciałam wydziergać je za długie, ale już brakło mi sił i włóczki, więc zrobiłam takie akurat. Ale i one się wydłużyły i są idealne.
Dziergałam z Leizu DK (merynos i jedwab). Korpus robiłam na drutach 4 mm, ale na rękawy wzięłam druty o jeden większe. Dziergając na okrągło takie małe formy jak rękawy, zawsze dziergam ciaśniej.
Na koniec pozwolę popastwić się nad wzorem. Lubię jasne instrukcje, bez zbędnego lania wody. Może to ta matma jest winna. Bo nauczyłam się jasno i precyzyjnie stawiać sprawę, używać minimalnej liczby słów, symboli i instrukcji by coś przekazać. Już widzę moich wykładowców gdy produkuję się, tworzę twierdzenia i próbuję im pokazać, że coś wiem, w kółko powtarzając to samo tylko innymi słowami i używając dziesięć synonimów zamiast skupić się na konkretach! Pan od logiki by mnie zjadł.
Może to tylko moje zdanie, moje odczucia. Może tylko ja sobie błyskawicznie nie radziłam z rozumieniem tego wzoru. Nie wiem. Wiem, że razem z Mateuszem wkurzaliśmy się, niekiedy śmialiśmy, ale najczęściej ślęczeliśmy nad kartkami i zastanawialiśmy się co tym razem autor ma na myśl.
Wzór nie ma błędów, co to to nie. Ale język jakim i sposób tłumaczenia jest dla mnie za ciężki. Część rzeczy zrobiłam więc po swojemu nie mając ochoty wgryzać się w to co jest napisane. Lubię zerknąć na wzór i od razu wiedzieć co mam robić.
Wybaczcie mi te złośliwości na koniec. Ja jestem człowiek prosty. Jeśli się da coś zrobić dobrze i łatwo to ja to bardzo lubię:). Nie lubię udziwniania dla zasady.
Ale plus tego dziergania jest jeden. I to bardzo duży. Mam przecudny sweter! Bardzo się z nim polubiłam:) Więc wybaczam i zapominam.
Pozdrawiam,
Marzena
Cudny.... boskie kolory ♥ Jakby ci się kiedyś znudził to jestem tutaj i uśmiecham się do ciebie :D
OdpowiedzUsuńHaha, nie przewiduję, ale... dobra, będę pamiętać:)
UsuńPiękny ten sweterek, mega fajne kolory, no same ochy i achy
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz :)
buziaki
Dziękuję Aniu! :*
UsuńTeż mi się oczka zaświeciły jak zobaczyłam tą wersje - ale na tym się skończyło - twój jest przepiękny! I do tego z wypasionej wełenki więc pewnie obłędnie ciepły i mięciutki. Popatrzę sobie jeszcze. A co do wzorów mam dokładnie tak samo:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto się za niego wziąć:)
UsuńDziękuję!
Przyłączam się do cmokania!
OdpowiedzUsuńCudne kolorki, do do opisow do ja bym wolala schemat w calosci rozrysowany oczko po oczku, z ubieraniem i dodawaniem i jakie zycie moje staloby sie prostsze...pomarzyc ;), wtedy kazdy dziergacz moglby kupic schemat bez martwienia sie ze nie zna jezyka ;o).
OdpowiedzUsuńps. Mam problem zalogowac sie do sklepu i nie wiem dlaczego :o(
Spróbuj proszę podać e-mail zamiast loginu i daj znać czy działa:)
Usuńa można taki zamówić u Ciebie w innych kolorach? jak tak, to jaka cena?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Niestety nie dziergam na zamówienie - nie dysponuję czasem, a dodatkowo koszty byłyby duże.
UsuńPozdrawiam! :)
Piękne kolory! Jedwab we włóczce zazwyczaj sprawia, że gotowa dzianina się wydłuża :) Czasami to dobrze, czasami nie. W tym przypadku nie przeszkadza to nic a nic . Super!
OdpowiedzUsuńTe grube, ciężkie swetry czym są dłuższe tym lepiej:)
UsuńCudny sweterek!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuje! :)
UsuńJest piękny:)
OdpowiedzUsuńTa wersja kolorystyczna jest super. :)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się więc, że ją wydziergałaś.
Ja szczerze mówiąc też spojrzałam przychylniej na sam wzór po projekcie pewnej japonki, która miała sweter w identycznych barwach.
Najczęściej mam na odwrót - że to oryginał podoba mi się najbardziej. Ale beż i błękit to zdecydowanie nie moje kolory.
UsuńŚliczny ;-)
OdpowiedzUsuńCudne połączenie kolorów!
OdpowiedzUsuńTeż mi się bardzo spodobało. Musiałam taki mieć!:)
Usuńjest po prostu przepiękny! i świetna sesja :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy pięknie:)
UsuńBoskie cudo!!!!!!!!!!!!!zachwycający:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUrocze kolory! Wspaniałe swetrzysko! :)
OdpowiedzUsuńI jakie ciepłe! :)
UsuńChyba nie będę oryginalna, jak napiszę, że też zachwycam się tym zestawieniem kolorystycznym. Cudny sweter i zdjęcia piękne :)
OdpowiedzUsuńMoje włóczki z Dream in Color jeszcze nie przerobiłam, niestety. Właściwie sama nie wiem dlaczego, może dlatego, że są cudne i lubię sobie na nie popatrzeć;) Jak przerobię to się pochwalę na blogu.
Pozdrawiam serdecznie :)
Koniecznie:) Lubię oglądać co tam wydziergaliście z chmurkowej wełny!:)
UsuńŚwietne zestawieni kolorów, mimo ze nie moich ulubionych to bardzo miło sie zerka na Twój wybór. Cudny sweter! Oby służył Ci jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa!:)
UsuńWarto było się pomęczyć :) Kolory powalają...
OdpowiedzUsuńJa też zazwyczaj zapominam rozmiaru dlatego nauczyłam się zapisywać i robić notatki w trakcie :D
Wspaniały sweter,pięknie wykonany, a kolory wprost zachwycają. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękne zestawienie kolorów i jak zwykle cudowne zdjęcia;-) Też zrezygnowałam z pogrubiającego wzorku na ramionach:) Opis rzeczywiście był kilkunastostronicowy i pamiętam , że bardzo długo dziergałam ten sweter oraz walczyłam z plisą:) Chociaż męczarnie się opłaciły, bo całość jest bardzo efektowna. Pasuje Ci bardzo:))
OdpowiedzUsuńRewelacja. Kolory dobrałaś idealnie ale co się dziwić, mając tyle pod ręką :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie w nim wyglądasz.
Tak, też tak mam, lubię mieć od początku do końca jedną robótkę, wtedy wiem co i jak robić i zachwycona dziergam bez opamiętania żeby szybciutko ukończyć i cieszyć się gotowym projektem. Ale kilka razy zdarzyło mi się niestety robić jeszcze coś oprócz i efektem są nieukończone chyba ze trzy zewłoki, które nie wiem kiedy będą skończone.
O opisach trudno mi mówić bo sama nigdy nie robiłam takowego ale myślę, że oprócz paru słów wstępu tylko fakty i fakty. Nie ma potrzeby koloryzować bo to tylko utrudnia.
Pozdrawiam ciepło :)
Ja też już dawno temu zwróciłam uwagę na ten sweter. Połączenie kolorystyczne bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńI też lubię proste opisy :)
Powtórzę za wszystkimi,zestawienie kolorów super. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWspaniały sweterek. Zdjęcia, jak zawsze cudne, no i ukłony za przebywanie w tej temperaturze, z takim dekoltem... :)
OdpowiedzUsuńWspaniały pod każdym względem:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze w nim wyglądasz:) Lubię takie kontrastowe kolory:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję ukończenia :) Pięknie do Ciebie pasuje ten sweter :)
OdpowiedzUsuńJest piękny i pasuje chyba do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńNie będę zbyt oryginalna, sweterek bardzo, bardzo mi sie podoba, świetny :)
OdpowiedzUsuńNiesamowity! Nie mogę się napatrzeć, przecudowna włóczka, piękne kolory i tak starannie wydziergany. Kto by się tam przejmował odstępstwami od wzoru, ważne, że wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŚwietny! Fantastyczny dobór kolorów.
OdpowiedzUsuńJest przecudny, a ja jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuńPiękny sweter!!! Wzór jest bardzo ładny, ale Twoje zestawienie kolorystyczne jest po prostu cudne! A ja z radością melduję, że Młody chodzi z dumą w kolejnym Lumberjacku! Tym razem w kolorach leśnych :) Wspaniały jest ten wzór. Muszę tylko zrobić mu zdjęcia, a aura za oknem jest, jaka jest...
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Asia! Czekam niecierpliwie na zdjęcia! :)
UsuńEfekt - cudny!
OdpowiedzUsuńEfekt - cudny!
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz bardziej przekonuję się do szarości i to połączenie z żółtym, (który do niedawna też był na mojej liście cenzurowanych kolorów!) jest świetne! *^o^* A sam sweter idealny na zimowe otulanie, warto było go skończyć, czy szybko czy trochę dłużej.
OdpowiedzUsuńTo połączenie szarego z tym seledynowo-żółtym jest genialne moim zdaniem. Mój Mąż jak zobaczył Twoje zdjęcia to powiedział od razu "fajne barwy" :-) I świetna ta "niespodzianka" w kieszonce. W ogóle to cały sweter mi się podoba, a już dodatek jedwabiu kusi mnie ogromnie. Jedno czego sobie nie wyobrażam to wydziergać coś tak dużego! Będę niezmiennie podziwiać i zazdrościć.
OdpowiedzUsuńA czego Ci jeszcze zazdroszczę to tej dyscypliny, żeby mieć tylko jedną robótkę na raz (poza tym swetrem oczywiście). Twoje argumenty jak najbardziej do mnie trafiają, ale czasami mi po prostu nie wychodzi. Mimo usilnych postanowień :-) Ale nic! Będę próbować dalej!
Pozdrawiam serdecznie!
Obłędny krój swetra i te kolory (moje! :) - nie dziwię się, że zapomniałaś :)
OdpowiedzUsuńSweter jest rewelacyjny, kolorki świetne, wykonanie nie muszę mówić :) i całość świetnie ze sobą współgra. Zaintrygował mnie wzorek na dolnym ściągaczu. Apropos skomplikowanych opisów, da się jakoś łatwo przekazać jak to się robi? Z góry baaardzo dziękuje :).
OdpowiedzUsuń