Witajcie! Mimo że blog od dłuższego czasu jest już zamknięty, blogger mówi mi, że naprawdę sporo osób codziennie tu zagląda - niesamowite! Nawet nie wiecie jakie to miłe :)
Wróciłam tu na chwilkę, by powiedzieć Wam, że wróciłam do pisania - i nie mówię o blogu, który prowadzę w ramach mojej pracy, projektowania wzorów (klik!).
Wiem, że wielu z Was, mimo zamknięcia Wełnianych Myśli, towarzyszy mi nieprzerwanie w mojej dziewiarskiej przygodzie na Instagramie czy Facebooku. Ogromnie to doceniam!
Jeśli jednak nie, to daję znać, że trochę mi się w życiu pozmieniało i po dwóch zagranicznych przeprowadzkach, trafiliśmy do wymarzonej Australii! Nie wiem czy to, że od dwóch lat na co dzień posługuję się w życiu językiem angielskim ma z tym jakiś związek, ale przyznać muszę, że na nowo odkryłam potrzebę pisania. Pisania po polsku. Nasze podróżniczo-przygodowe życie nabrało jeszcze większego rozpędu, zwłaszcza, że od roku odkrywamy zupełnie nowy dla nas kontynent, znajdujący się dosłownie po drugiej stronie globu.
Postanowiłam więc otworzyć nowego bloga. Bloga, gdzie opowiadać będę o naszych przygodach - głównie znajdziecie tam różnorakie posty o aktywnym podróżowaniu i zwiedzaniu, ale również wpisy dotyczące życia w Sydney, ciekawostek z Australii i w zasadzie wszystko to, na co przyjdzie mi ochota. Nie chcę nadawać temu blogowi jednej formy, robić z niego podróżniczego przewodnika. Chcę by to było moje miejsce w sieci, dla Was, ale w równej mierze dla mnie. Mam nadzieję, że się Wam spodoba.
Zapraszam Was serdecznie na Coś woła!
Blog jest świeżutki, jeszcze go szlifuję, ale mam nadzieję, że wpadniecie i dacie znać,co sądzicie.
Pozdrawiam Was ciepło,
Marzena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.