poniedziałek, 18 grudnia 2017

Czasem trzeba zwolnić

Grudzień, a zwłaszcza jego początki były bardzo intensywne - przyjemne, kreatywne, kolorowe, ale mimo wszystko bardzo pracowite! Skończyłam również sweter, który dziergałam z mojej kózki w kolorze Flea Market i pełna entuzjazmu szykowałam sesję zdjęciową. Ale organizm się zbuntował i przyniósł nam ni to osłabienie ni to przeziębienie, zaczął domagać się wolniejszych obrotów! Mój umysł buntuje się na to słowo - zwolnić? Ale po co to komu? Sesja czeka, chcę już Wam pokazać to co wydziergałam, zrobić mnóstwo innych rzeczy, napisać kilka postów, zacząć nowy projekt... Ale czasem trzeba zwolnić, posiedzieć, wyciszyć się, zająć innymi sprawami, sobą, bez pośpiechu, bez presji zrobić coś, albo nic.
Odpoczywam więc, nie zmuszam do niczego, powoli wracając do zdrowia, szykując się na wyjazd do Ustki i niespiesznie snując przyszłe dziewiarskie plany.

Postanowiłam na chwilę odpocząć od dużych form i wyposażyć siebie i Mateusza w nowe, ciepłe czapy. Nie dziergam nic od kilku dni, ale to jeszcze nie koniec świata. Wzór wybrany, wełna pofarbowana, nabiorę oczka jak będę gotowa :)

Wybór kolorystyczny był prosty. Jako posiadacz czterech tylko chust, trzech różowych i jednej zielonej, nie mogę poszaleć z kolorami, więc stanęło na kolor neutralny. A że przy okazji pasuje idealnie Mateuszowi, i co więcej, podoba mu się ogromnie, ufarbowałam nam dwa, mięciutkie jak króliczek, puchate motki na kolor Truflowy.

Włóczka to mieszanka najmilszej na świecie baby alpaki, kaszmiru i jedwabiu. Dla męża tylko to co najlepsze :) Włóczka jest grupa, milutka i posiada włosek, który sprawdził się w Mateuszowych czapach - puszek wypełnia przestrzeń między oczkami i idealnie izoluje od zimna i wiatru.

Po długich, powolnych poszukiwaniach wybraliśmy wzory. Mateusz otrzyma Autumnal autorstwa Mellisy Schaschwary (klik!), a ja wydziergam sobie Thunderstorm Toque zaprojektowany przez AbbyeKnits (klik!). Będę musiała coś pokombinować z próbką, bo czapki są na różne grubości włóczki, ale co mi tam. Wszystko się da zrobić :). Zdjęcia ze stron projektów:


Wychodzi na to, że po świętach będę mieć dla Was kilka nowości do pokazania, a do tego czasu idę cieszyć się nierobieniem niczego! :)

Ach! I zajrzyjcie na Chmurkowy instagram: klik!

Wszystkiego dobrego Wam życzę!
Marzena

5 komentarzy:

  1. Ojej! Właśnie dokładnie to samo odczuwam! Potrzebę zwolnienia, wyciszenia, odpoczynku. Czy to ten grudzień szaro-bury, a nie biały? Czy zmęczenie po prostu? Jedno jest pewne, ciało wie lepiej i trzeba słuchać, co do nas mówi. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda nie pomaga... nie jest ani zimno, ani ciepło. Ani biało, ani słonecznie. Jest tak trochę byle jak na zewnątrz :)
      Masz rację, jak się człowiek męczy, to znaczy, że czas odpocząć! :)
      Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Marzenko odpoczywaj, jeśli tylko masz ku temu możliwości. Jak to mówią w zdrowym ciele zdrowy duch! Przy okazji chciałam skorzystać z okazji i życzyć i Tobie i mężowi zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt oraz pomyślności w Nowym Roku :* jak również wszystkim osobom tu zaglądającym ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i się nie podpisałam, gapa
    Pozdrawiam Wiola

    OdpowiedzUsuń
  4. Marzenko odpoczywaj! Jeśli organizm się tego domaga, to tak musi być i już. A jak odpoczniesz, to podziergasz :)

    OdpowiedzUsuń

TEN BLOG JEST ZAMKNIĘTY. NIE ODPOWIADAM JUŻ NA ZAMIESZCZANE KOMENTARZE. POZDRAWIAM! :)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.