Powinnam chyba zacząć od tego ile czasu mi zajęło dokończenie swetra, dlaczego aż tyle i ile miałam (i jakie) trudności po drodze. Ale gdy już wydziergałam go dokładnie takiego jakiego chciałam, to cała złość i frustracja uleciała, więc może nie ma sensu do tego wracać? :)
W skrócie - dziergałam dłuuugo, prułam przynajmniej trzy razy całkiem spory kawałek, kombinowałam, zmieniałam, poprawiałam. Nie mogłam przecież zostawić czegoś co mi się nie widzi, prawda? Jak dziergać to tylko to, na co naprawdę mamy chrapkę. I nieważne jak, ważne, że się udało:).
Wydziergałam sweterek troszkę inny od tych co zawsze. Niby luźny, ale odcięty w talii. Ciągle prosty, nieprzesadzony, z dodatkiem naprawdę malutkich "inności". Seksowny i przytulny jednocześnie.
Chyba zacznę się nawet lubić z dopasowanymi rzeczami! Do tej pory mam ich niewiele, bo normalnie w świecie lubię luz i wygodę, i w oversizach czuję się superekstra. Ale może dam czasem szansę tym opiętym, taliowanym bluzkom i sweterkom. No zobaczę.
No wiem, miałam o tym co wydziergałam. Wydziergałam i nadałam imię - Saoirse!
To może od razu powiem jak to czytać i skąd taka nazwa w ogóle. Saoirse to imię dziewczynki z najpiękniejszej bajki jaką widziałam - "Song of the sea" (w polskiej wersji "Sekrety morza"). Nie dość, że namalowana jest pięknie, nietypowo, wręcz artystycznie, to jest wzruszająca, zachwycająca i pouczająca. I nie tylko dla dzieci. My oglądaliśmy ją razem (najpierw obejrzałam ją sama) i Mateusz podziela moje zdanie. Co więcej dostrzegł tam o wiele więcej niż ja. Dla dziecka jest to piękna baśń, dla dorosłego mnóstwo ważnych problemów opakowanych w cudne animacje. Polecam i już wracam do tematu. Saoirse to po irlandzku "wolność", a czyta się to Sirsza. Może po części, tak troszeczkę, ta wolność odnosi się do mojego uwolnienia od dziergania tego sweterka :).
To może od razu powiem jak to czytać i skąd taka nazwa w ogóle. Saoirse to imię dziewczynki z najpiękniejszej bajki jaką widziałam - "Song of the sea" (w polskiej wersji "Sekrety morza"). Nie dość, że namalowana jest pięknie, nietypowo, wręcz artystycznie, to jest wzruszająca, zachwycająca i pouczająca. I nie tylko dla dzieci. My oglądaliśmy ją razem (najpierw obejrzałam ją sama) i Mateusz podziela moje zdanie. Co więcej dostrzegł tam o wiele więcej niż ja. Dla dziecka jest to piękna baśń, dla dorosłego mnóstwo ważnych problemów opakowanych w cudne animacje. Polecam i już wracam do tematu. Saoirse to po irlandzku "wolność", a czyta się to Sirsza. Może po części, tak troszeczkę, ta wolność odnosi się do mojego uwolnienia od dziergania tego sweterka :).
Sesja miała być niezwykła, i choć po części się udało, nie było to to, co planowaliśmy. A plan był taki - wstać o 6.30 i zrobić sesję o wschodzie słońca, w porannej mgle. Przez długi czas taki widok rano miałam z okna. No coś pięknego i do granic możliwości romantycznego. Byłam pewna, że jak przyjdzie weekend będzie dokładnie tak samo. Wstaliśmy w sobotę, a tam czysto. Poszliśmy więc spać i poczekaliśmy do niedzieli. Oczywiście znowu złośliwa mgła postanowiła wybrać się gdzie indziej, ale mimo to wstaliśmy na poranne zdjęcia. Światło o wschodzie słońca jest zupełnie inne niż podczas zachodu. Mięciutkie, delikatne, lekko niebieskie.
Pokażę Wam zdjęcia mniej więcej w kolejności ich wykonania - światło więc na kolejnych będzie co raz to inne.
No to zaczynam! Najpierw pojechaliśmy nad położony niedaleko mały staw (w nadziei, że tam się mgła ukryła, ale oczywiście kicha). Zimno było okrutnie, ale rower nas trochę rozgrzał.
Jakoś się nie do końca dogadaliśmy z tym miejscem, więc wróciliśmy na "nasze" pole. I tam zanim słońce wstało powstały lekko przymglone kadry...
Sweter jest bardzo romantyczny, więc i sesja musiała taka być. Mateusz spisał się jak zawsze... ja to mam dobrze! Romantyczna musiała też być fryzura, wiec wstałam odpowiednio wcześniej i plotłam "niedbałego" kłosa...
Główną ozdobą są odsłonięte plecy, w kopertowym dekolcie. Ten lekki oversize, o którym pisałam, powstał po to, by móc go przewiązać wstążką.
A gdy słońce już delikatnie wyglądało zza traw...
Przód jest pozbawiony ozdób. Zrobiłam tylko niezbyt głęboki dekolt...
Saoirse jest zrobiona z Piccolo Boucanier, od Julie Asselin. Kolor, w
zależności od światła, raz jest szary, raz wrzosowy chłodny, a innym
razem bardziej ciepły. Magda wspomniała coś o kolorze Mink i to jest chyba to. Włóczka miła i niegryząca, z delikatnym włoskiem. Co zwiększyło uczucie przytulności...
Rękawy są długie. Sięgają daleko za nadgarstek, by było przytulnie i ciepło. Można je podciągnąć, naciągnąć na dłonie, lub zawinąć. Cieplutko w takich:). No i myślę, że nie ma przytulniejszego ściegu niż garter... Jak sądzicie?
Niedługo potem mieliśmy już "pełne" słońce, mnóstwo bardzo miękkich, porannych promieni - wymarzone do fotografowania pod światło!
Jesienne pole jest przepiękne... Te wszystkie krzaczki, kwiatki, bylice, trawy, mają niesamowity ciepły odcień. W połączeniu ze wschodzącym słońcem - raj na ziemi!
Dziś w południe wybrałam się na to pole jeszcze raz, a mam je 50 metrów od domku, by uzupełnić niedzielną sesję kilkoma detalami, w których się lubuję. I to bardzo. Zmiana wstążki...
Dwie szlufki idealnie trzymają wstążkę na miejscu. A wstążkę (lub pasek czy sznureczek) można wiązać podwójnie, z boku czy z tyłu i za każdym razem mi się podoba! Żałuję tylko, że nie mam długiej powłóczystej spódnicy bądź sukienki, bo wydaje mi się, że było by to połączenie idealne!
I na koniec, jak już prawie zawsze - jeśli ktoś jest chętny do przetestowania Saoirse, jeśli ktoś ma ochotę na mocno romantyczny sweterek, to proszę łapkę w górę!
Pozdrawiam ciepło,
Marzena
Zachwyconam i słów mi brak . Piękna Ty i piękna Ona. Piękne fotografie.!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucjo!!! Ten brak słów jest najmilszy! :)
UsuńJejuś piękny!! Zdolny ten mój Marzenek :-)
OdpowiedzUsuńHihi:) Dziękuję!
UsuńPięknoto Ty! I to jeszcze o poranku:) Pięknie, nostalgicznie, mgliście, wrzosowo wręcz zmysłowo:) Herbata aż lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńPosłodziłam Ci herbatkę?! jeeeej! :)
UsuńDziękuję!
PS. Wiolu, jakbyś jeszcze chciała na testy... no ale wiesz, ja nic nie mówię:)
Romantyzm w czystej postaci. Brak mi słów. Idealnie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Monia!:*
UsuńPS. I do Ciebie się uśmiecham jeśli o testy chodzi...:) Jeśli masz czas! No i chęci!:)
Marzenko, pięknie namalowane w kadrach klimaty... I widać, że się lubicie ze sweterkiem :)
OdpowiedzUsuńLubimy! :) Dziękuje Marysiu!
Usuńcudnosci! szkoda ze taka malo romantyczna jestem bo "zapisalabym" sie na test
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńcudny!!! moja ulubiona forma dekoltu, do kiedy bedzie testowanie? bo bym sie chetnie zapisala!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! :)
UsuńMyślę, że wyrobię się ze wzorem do 19.10. I wtedy ruszamy:) Jakieś 6 tyg będzie na dzierganie. Dasz radę?
mysle ze dam ;) w takim razie do 19-tego musze druty zwolnic ;) Jaka wloczka? to juz bede szukac ;)
UsuńFingering, próbka 28 oczek, na drutach 3,5. Na mój rozmiar poszło około 1400 metrów (S). Który byś robiła? Już Cię zapisuję!:)
Usuńdoczytalam :) ile motkow na S?
Usuńha... szybsza jestes z odpowiedzia, niz ja z doczytawaniem ;D no ale ja mam trzech " pomocnikow" robilabym S ewentualnie XS
UsuńUroczy bardzo i te zdjęcia:) Trochę obszerna jestem, więc sama nie wiem, ale kusi, kusi:)Jaki termin Jest skonczenia testu?ludwikar@poczta.fm
OdpowiedzUsuńMuszę dokończyć wzór więc jest jeszcze chwila na decyzję. Myślę, że test zacznie się mniej więcej 19.10 i będzie trwał do końca listopada. Czekam więc na decyzję:)
UsuńI dziękuję pięknie!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńŁał...
OdpowiedzUsuńI tak siedzę z otwartą buzią. W zachwycie.
I znów się potwierdza, że w prostocie siła.
Pozdrawiam. Ola.
Dziękuje Ci pięknie Olu!:)
UsuńProstota to moja ulubiona forma! I wcale nie ogranicza prawda? :)
Pozdrawiam Cię ciepło.
Zachwycająca sesja!!! Przepięknie wyglądasz w tym romantycznym swetrze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu! Buziaki! :)
UsuńOglądałam film ,jest cudowny ,wszystko jest magiczne, cudowne malarstwo i piękna muzyka.
OdpowiedzUsuńsweter jest bardzo elegancki.
piękne zdjęcia
Pięknie to ujęłaś. Magia!
UsuńDziękujemy - ja i fotograf :)
Ależ Ci zazdroszczę tego fotografa... ah.
OdpowiedzUsuńDałabym się prawie pokroić za taką sesję.
A sweterek piękny. <3 I już bym się pisała na test, gdyby nie to, że moje zdjęcia pewno byłyby jedynie wieszakowe.
Ale to nic! Nawet wieszakowe mogę być jeśli tylko masz ochotę przetestować!:) Chociaż pozujesz pięknie, więc nie wiem czemu akurat takie?:)
UsuńDziękuję Ci pięknie! I ściskam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo pewnie! Jaki rozmiar?
UsuńM lub L. Wykasowalam przez przypadek
UsuńOk:) Podaj mi proszę maila.
UsuńPiękny! Kocham się w dekoltach na plecach !
OdpowiedzUsuńAsia (ta od Pauli i Renatki i Moniki :-)
O!
UsuńDziękuję Asiu! Ja też ostatnio lubię takie odsłonięte plecy:)
Piękny sweterek :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńO kurcze....przecież to piękna panna Earnshaw !
OdpowiedzUsuńMarzenko,słów brak na Twoje cudo!
Ula, nawet nie wiesz ile mi przyjemności sprawiłaś tymi porównaniami... :)
Usuńśliczny i jaka piękna sesja
OdpowiedzUsuńOjej, jakie cudo!
OdpowiedzUsuńPięknie w nim wyglądasz! cudne zdjęcia! Synu, jesteś Wieeelki!
Sweterek piękny, zjawiskowa sesja - taka magiczna. Modelka urocza. Może też się skuszę na test... Rozmiar M/L
OdpowiedzUsuńPiękny jest 😊 Bardzo udana sesja 😊 Cudowne, klimatyczne zdjęcia 😊
OdpowiedzUsuńłapka w górę:) chętnie potestuję większy rozmiar (44-46)
OdpowiedzUsuńi majl w razie czego: agata.zareba.jankowska@gmail.com
UsuńMarzena, zachwycasz!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są przecudne, cudne jest to, że Mateusz tak dobrze rozumie Twoją pasję, tak pięknie Cię fotografuje, ach!
Świetnie czytało się wstęp, a potem oglądało to, o czym pisałaś :)
A On nadal się nie przyznaje, że umie robić zdjęcia!:)
UsuńDziękuję Agatko!
Wszystko magicznie połączone, nazwa sweterka, irlandzki krajobraz, romantyczny krój. Super zdjęcia. Podziwiam, będę do nich wracać i kontemplować :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJej, rozpuszczam się! :) Dziękuję Ci pięknie!
UsuńPrzepiękna sesja! W sweterku mega podobają mi się rękawy - są dla mnie idealne. Poza jestem pewna, że bym się zupełnie z takim tyłem nie czuła. Ale wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTeż lubisz za długie rękawy?:)
UsuńDziękujemy!
Uwielbiam! Głównie dlatego, że mam długie ręce i wszystko co sklepowe jest mi nieco przykrótkie! Zawsze mi brakowało czegoś na nadgarstkach ;)
UsuńJak zwykle piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękujemy!!!
Usuńprzepięknie i romantycznie;) i jakże uwidacznia Twoja miłość do fotografii:) marzy mi się taka sesja...choć jedna:))
OdpowiedzUsuńi niezwykle uroczo Tobie w takim wydaniu:)
moje plecy nie zniosły by na długo tego urokliwego dekolt - raczej dokładam ocieplaczy;) co wcale nie ujmuje całości oryginalnej formy:) gratuluję:)
Ania wpadaj! Chętnie Ci zrobię taką albo inną sesję!
UsuńDziękuję za tyle miłych słów...ach!
No co ta Marzena to ja nawet nie.........! Szalona!
OdpowiedzUsuńSweter jest cudny, romantyczny, wróżkowy, mgiełkowy....... A ty wyglądasz jak lejmoniada :) Pięknie.
No co ta Łola...:)
UsuńJakie cudne porównania mi tu wypisuje!
Marzena, piękny sweterek. Prosty w formie a jednocześnie zmysłowy :) Sesja zdjęciowa wyszła Wam baśniowa.
OdpowiedzUsuńDziękujemy!!! :)
UsuńCudny sweterek :-) Pięknie w nim wyglądasz.
OdpowiedzUsuńFantastyczna sesja zdjęciowa... mimo, że bez mgły :-) Ale jak się nie ma, co się lubi... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Dokładnie:) Mogłam się już nie doczekać mgły, więc nie było co czekać, tylko robić:)
UsuńRozpłynęłam się całkiem.....
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam, zachwyciłam, zadumałam...
Pokażesz w sobotę na żywo to cudo?
No pewnie!:) Przytargam go jak nic. Co lepsze - Ty tam będziesz!!!
UsuńRomantycznie i klimatycznie! Cudowna sesja. Wszystko przemyślane i pięknie zrealizowane. Gratuluję Marzena!
OdpowiedzUsuńDziękuję Olu!:) Buziaki!
Usuńbardzo ciekawy projekt
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZachwycające zdjęcia! Są piękne i bardzo romantyczne - i te kolory i te włosy. Piękne!
OdpowiedzUsuńSweter ma cudny kolor i krój. Bardzo mi się podoba. Myślę, że przydałby mi się taki w szafie. Ah... szkoda, że nie jestem dziewiarką "sweterkową" tylko raczej "czapkową" :-)
Pozdrawiam serdecznie i wyjść z podziwu nie mogę!
Dziękuję Kropko!:)
UsuńCudna modelka i cudny sweter.Cudne zdjęcia.Zaczynam Cię czytać z dużą przyjemnością. Trafiłam tutaj dzięki Magicznemu Domkowi. Serdecznie pozdrawiam. Mela
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! I witam u siebie!:)
UsuńPiękny sweter i wspaniałe zdjęcia - na pewno warto było czekać na takie poranne ujęcia. A co do nazwy i inspiracji - jeśli będziesz miała okazję, warto też zobaczyć "The Secret of Kells" tego samego autora. Animacja, muzyka i historia równie piękne jak w "The Song of the Sea", może natchną Cię do kolejnego projektu. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie!!!
UsuńA drugą bajkę widziałam już:) Zaraz po sekretach zaczęłam szukać więcej:)
Cudowny sweterek. Marzena ale Ty masz piękny kolor włosów na tych zdjęciach! Cała sesja wyszła jak marzenie ;)
OdpowiedzUsuńMagiczne zdjęcia, ale sweterek chyba na lato, bo te gołe plecy... *^v^*
OdpowiedzUsuńPoczułam się jak w krainie baśni...Piekny sweter w bajecznym kolorze. Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńOMG!:)
OdpowiedzUsuńPiękny! Piękna! Pięknie! :)
OdpowiedzUsuńPS Czy będzie wzór do kupienia?
:) Witam. Naiwnie myślałam, że raz dwa wpiszę komentarz... A tu lecę na dół i końca nie widać, tyle zachwytów... Nic dziwnego, dziwne by było, gdyby było inaczej. Niestety nie umiem dobrać słów do tego co czuję, ale spróbuję; Niejeden wielki magazyn mody mógłby się od Was uczyć. Jesteś wielką artystką, wszystkie Twoje zdjęcia są przecudne, wszystkie sweterki, wszystkie pomysły. Cieszę się, że przypadkiem trafiłam na taką skarbnicę inspiracji. Teraz pozdrawiam gorąca i wracam do góry obejrzeć jeszcze raz i jeszcze raz...
OdpowiedzUsuńMiłośniczka drutowania.