Mieliśmy dziś lecieć z Mateuszem na zdjęcia. I nawet polecieliśmy, ale jednak pomysł ten, akurat dziś nie jest dobry. Myślałam, że wiatr nam pomoże, że jakoś to ułożymy, ale nie. Nie udało się. Mateusz od dawna nie był u fryzjera i jednogłośnie stwierdziliśmy, że wygląda jak pieczarka. No nic, poleci jutro, zetnie się jak należy i polecimy drugi raz. Trochę pod górę mamy cały czas z tą sesją. Sweter się dziergał dość długo, bo duży, bo remont cały czas, bo coś tam zawsze jest do zrobienia. Potem nie było kiedy tej sesji zrobić, bo w tym tygodniu przygotowywaliśmy wszystko pod kuchnię. No i dzisiaj, po wyczerpującym poranku, pełnym sprzątania, zamiatania i mycia, kiedy był czas na sesję, wylazły inne kwiatki. Pokazuje więc tylko ociupinkę.
Nie ma co się stresować prawda? W końcu się uda. A sweter podoba mi się bardzo, leży jak ulał, no i przede wszystkim podoba się właścicielowi!
A na drutach mam już kolejny sweter, tym razem dla mnie, również z Leizu DK od Julie Asselin.
Pozdrawiam Was ciepło i do (mam nadzieję niebawem) następnego wpisu!
Marzena
Jaki energetyczny kolor, w sam raz na wiosnę! *^o^*
OdpowiedzUsuńAle dużo pokazałaś! Na pewno będzie super, bo przystojnemu we wszystkim jest ładnie.
OdpowiedzUsuńCzekaliśmy tyle, poczekamy jeszcze :)
OdpowiedzUsuńDacie rade!
sweter zapowiada sie bardzo ciekawie
OdpowiedzUsuńZajawki fantastyczne, nie mogę się doczekać całości!!!
OdpowiedzUsuńciekawie sie zapowiada ;D czekam na reszte sweterka i mam nadzieje, za niedlugo- na zdjecia gotowej kuchni ;D ;D pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńNawet ta ociupinka zachwyca. Robisz tak równiutko jak maszyna. I ten kolor cudny, a włóczka sprawia wrażenie bardzo miłej. Czekam na całą sesję niecierpliwie. Pozdrawiam ;))
OdpowiedzUsuńAh! Jak Ci zazdroszczę tych pięknych sweterków! Ten męski zapowiada się cudnie, więc czekam na całą sesję! A wiesz, że jestem fanką Twoich blogowych zdjęć :-)
OdpowiedzUsuń