tag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post6981445634842564430..comments2023-09-24T17:58:41.069+02:00Comments on Wełniane myśli: Dzierganie po mojemu. Część 3.Coś wołahttp://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-88760850323905151262018-03-05T13:38:21.691+01:002018-03-05T13:38:21.691+01:00W pociągu dziergam co się tylko da - trudne, duże,...W pociągu dziergam co się tylko da - trudne, duże, małe, łatwe - cokolwiek!:)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-30816249037788932512018-03-05T13:37:47.967+01:002018-03-05T13:37:47.967+01:00Asiu, Aniu, życzę Wam, żeby czasu na druty było ja...Asiu, Aniu, życzę Wam, żeby czasu na druty było jak najwięcej! I robótki szybko przybywały :) W sensie, te skończone! :P<br />Ja targam ze sobą dodatkową płócienną torbę, więc włazi do niej choćby i wielki sweter.<br />Jeśli jednak dwie robótki to jest to czego potrzeba - to bardzo dobrze, że je Asiu masz! Grunt to mieć swój sposób na przyjemną pracę.<br />Pozdrawiam!<br />Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-16182824614451619522018-03-05T13:35:01.457+01:002018-03-05T13:35:01.457+01:00Ja czasem wielki sweter pakuję do torby i jadę z n...Ja czasem wielki sweter pakuję do torby i jadę z nim :)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-63651588902983469862018-03-05T13:34:40.565+01:002018-03-05T13:34:40.565+01:00Wiesz... grunt to mieć zasady, postępować tak, że ...Wiesz... grunt to mieć zasady, postępować tak, że jest nam z tym dobrze! Jeśli potrzeba dwóch, tylko dwóch, to dwie mają być :)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-3102035749204583992018-03-05T13:33:42.931+01:002018-03-05T13:33:42.931+01:00Widzę, że u Ciebie nie tylko druty, więc ciężej wt...Widzę, że u Ciebie nie tylko druty, więc ciężej wtedy być monogamistą.<br />Ja mam zawsze jedną, bez względu na to gdzie idę czy co robię. Jak idę do lekarza, a nie mam jak tam dziergać, to biorę książkę i już! :)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-14315972097907204422018-03-05T13:32:26.144+01:002018-03-05T13:32:26.144+01:00Ach, bo są sytuacje wyjątkowe, wiadomo! :)
Ja wróc...Ach, bo są sytuacje wyjątkowe, wiadomo! :)<br />Ja wróciłabym szybko do swetra, rach, ciach, wykończyła i mogła ze spokojem robić nowe! Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-28051512253688292702018-03-05T13:31:32.494+01:002018-03-05T13:31:32.494+01:00Pozdrawiam Cię również Margo! :)Pozdrawiam Cię również Margo! :)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-63367686651303564902018-03-05T13:31:11.117+01:002018-03-05T13:31:11.117+01:00Odpowiedź we wpisie :( Sprułam całość... to nie to...Odpowiedź we wpisie :( Sprułam całość... to nie to!<br />Ja również nie widzę potrzeby posiadania mniej lub bardziej skomplikowanych robótek, przy filmie dziergam większość, oczywiście są takie wzory, które wymagają 100% uwagi. Wtedy po prostu oglądam bez drutów:)Coś wołahttps://www.blogger.com/profile/14197082158816858281noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-86039855344459605632018-03-04T16:02:59.361+01:002018-03-04T16:02:59.361+01:00Dokładnie! Ja wprawdzie na razie nie jestem na eta...Dokładnie! Ja wprawdzie na razie nie jestem na etapie dwóch robótek (jeszcze, bo jako początkująca kończę przechodzić fazę "chcę to piękne wszystko, wszystko wydziergać!"), ale przy dwójce maluchów rzadko mogę spokojnie siedzieć i skupić się tylko na dzierganiu, częściej jest to parę chwil przy karmieniu młodszej/usypianiu starszej/podczas oglądania serialu albo gdzieś w jakiejś poczekalni (ha, od czasu jak zaczęłam dziergać to polubiłam wyprawy na szczepienia ;)<br />Przede mną jeszcze końcówka urlopu macierzyńskiego, więc delektuję się spokojną godziną na dzierganie podczas drzemek, ale jak tylko wrócę do pracy, to już czuję, że będę się przestawiać na bigamię, bo inaczej nigdy nie doczekam się skończenia wymarzonego swetra...<br />Marzeno, a jak się widzi (i dotyka) Twoje nowe włóczki, to naprawdę ciężko się powstrzymać, żeby nie narzucić ich od razu na druty :)<br />Ania<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-55416234372433366822018-03-03T07:51:35.265+01:002018-03-03T07:51:35.265+01:00Ja staram się dziergać tylko jedną rzecz na raz, z...Ja staram się dziergać tylko jedną rzecz na raz, z tych samych powodów, o których Ty piszesz, ale nie zawsze mi to wychodzi :) ale nie dlatego, że mnie skusi inny wzór, tylko bardziej na zasadzie - chłopak zgubił czapkę i potrzebuje nowej, koleżanka poprosi o maskotkę... więc przeważnie robię jeden duży projekt, a w międzyczasie ukończę kilka drobiazgów. <br />A co do prucia, to zawsze mój facet przeżywa to niesamowicie, gdy coś ukończę, przymierzę i stwierdzam, że to nie ten fason/kolor/cokolwiek i w jeden wieczór spruwam coś, co dłubałam przez miesiąc. Ja wiem, że nie ma sensu tego trzymać, ale on zawsze dopytuje, czy jestem pewna, czy mi nie szkoda, przecież tak się napracowałam... Paulina-Artemisyahttp://artemisya-kosmetyki.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-7584161530010634762018-03-02T19:55:48.824+01:002018-03-02T19:55:48.824+01:00Mam bardzo podobnie jak Ty :) jestem bardzo prakty...Mam bardzo podobnie jak Ty :) jestem bardzo praktyczna i mam dokładnie tak samo jak Ty, czyli celem mojego dziergania jest stworzenie nowej rzeczy dla siebie albo dla kogoś, nie wyobrażam sobie dziergania dla samego dziergania. Robienie jednocześnie dwóch lub trzech rzeczy mija sie dla mnie z celem, bo w rzeczywistości wydłuża czas oczekiwania na gotowy udzierg. Zachwycając się jakimś nowym wzorem, nigdy mi nie przyszło do głowy żeby rzucić aktualną robótkę i zacząć nową. W takich sytuacjach raczej wzrasta moja motywacja do jak najszybszego skończenia aktualnego udziergu, żebym mogła zabrać się za ten, który tak mi się spodobał.Lienkahttps://www.blogger.com/profile/05173360562862547519noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-38455030782280855182018-03-02T16:59:45.005+01:002018-03-02T16:59:45.005+01:00Jeżeli robię "morze oczek", to udaje mi ...Jeżeli robię "morze oczek", to udaje mi się dochować takiej robótce wierności. Jednak gdy dziergam coś, co wymaga patrzenia na wzór/pracy koncepcyjnej/akurat jest w trakcie szycia/wykańczania, to potrzebuję zapasowej, bezmyślnej robótki, która sprawdzi się w podróży, w czasie spotkania towarzyskiego czy w kolejce do lekarza. Szczególniej, że podróże odbywam pociągiem i uwielbiam dziergać w pociągu. Martinhttps://www.blogger.com/profile/15201602511534772891noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-14704863669762840222018-03-02T14:58:45.885+01:002018-03-02T14:58:45.885+01:00Bardzo ciekawy wpis. Od razu dodam, że ja baaaaard...Bardzo ciekawy wpis. Od razu dodam, że ja baaaaardzo długo też dziergałam jedną rzecz na raz. I zupełnie nie potrzebowałam zaczynać innej. To było do czasu urodzenia drugiego dziecka. Od tego przełomowego momentu w moim życiu drastycznie skrócił się czas na to, co przyjemne. Nie mam takiej chwili, żeby usiąść spokojnie i w zadumie dziergać. Nie tylko z powodu dzieci, praca wypełnia mi drugie pół życia. Dziergam więc, jak ja to mówię "z doskoku". Takie robótki wymagają czegoś prostego, muszą być nieduże, bo ciągle je przenoszę (dziergam w trakcie odpytywania syna z czegoś tam, w czasie odrabiania lekcji z córką, w czasie podróży, gdy jestem pasażerem no i oczywiście - dziergam w czasie oglądania tv). Ale zdarza się, równie często, że muszę nad czymś skupić się, muszę na chwilę odciągnąć myśli i skierować ku czemuś innemu niż moje rozmyślania. I wtedy właśnie dobra jest robótka we wzory. Dlatego mam zazwyczaj dwie robótki - do myślenia, i do niemyślenia :)<br />A tak naprawdę to marzę o tym, że kiedyś sobie usiądę, wezmę druty i spokojnie będę sobie przerabiać oczka delektując się tą chwilą. Na razie robię wszystko "w biegu"...<br />Pozdrawiam serdecznie,<br />Asia<br />Joannahttps://www.blogger.com/profile/15317482580102484888noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-87859514444780445822018-03-01T22:08:47.681+01:002018-03-01T22:08:47.681+01:00Znaczy to, ze ja jestem bigamistka ;) bo mam zawsz...Znaczy to, ze ja jestem bigamistka ;) bo mam zawsze na dwóch drutach 2 robótki. Jedna wieksza, typu sweter, badz jak teraz, "ocieplacz duszy", plus skarpety. te dziergam na wychodnym, z powodów logistycznych- zajmuja malo miejsca i duzo przy nich myslec tez nie musze. Bo wieksze rzeczy robie jedynie w domu. Lucyhttps://www.blogger.com/profile/13794277755865835060noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-28800190152478272602018-03-01T21:27:24.066+01:002018-03-01T21:27:24.066+01:00A ja staram się mieć dwie, nie więcej. Jedną zasad...A ja staram się mieć dwie, nie więcej. Jedną zasadniczą (coś dużego albo skomplikowanego) i 'robótkę małpią' (małe, proste, żeby można było gadać i odłożyć np. na pół roku bez szkody). I to jest ideał. Nie jestem konsekwentna, więc zdarzyło mi się mieć rozgrzebane dwa swetry i zaczynać trzeci (testowy), ale to już mnie uwierało bardzo. Ale np. taki jeden szaliczek-podróżniczek (określenie Dorotki-Knitologa) jeździł ze mną dokładnie rok i zakończyłam wracając z Drutozlotu. A teraz nie mam 'małpiej robótki' i to też mnie uwiera ;-)<br />Natomiast bardzo nie lubię ufoków i innych trupów. To mi odbiera radość dziergania - sweter, który leży dłużej niż miesiąc bez przerobienia choćby kilku rzędów to już mega ufok.Nordstjernahttps://www.blogger.com/profile/07806605743516225573noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-17663416142405040132018-03-01T17:30:25.564+01:002018-03-01T17:30:25.564+01:00Kiedyś patologicznie mnożyłam WIPy, ale z potrzeby...Kiedyś patologicznie mnożyłam WIPy, ale z potrzeby oczyszczenia przestrzeni i uporządkowania jej, postanowiłam trzymać się zasady "jedna sroka za ogon wystarczy". Nie twierdzę, że nie występują wyjątki od reguły, bo zdarza się mieć 2 robótki jednocześnie, ale niezwykle rzadko. I muszę przyznać, że bardzo mi z tym uczuciem po drodze. Miewam jakiś drobiazg w torebce podróżnej, która umila mi czas podróży pociągiem 7h do Rodziców, ale bywa też tak, że ciągnę ze sobą cały korpus i wyrabiam rękawy, bo kiedyś je zrobić trzeba. Nie rozumiem potrzeby posiadania mniej wymagającej robótki "do oglądania filmu", bo większość moich rzeczy powstaje w trakcie oglądania właśnie. W zasadzie serial jest bardzo pomocny w momencie, gdy robótka się dłuży- oczy i umysł skupiają się na obrazie, a palce same przerabiają oczka. Ale to ja, dziergająca ażury w ciemnościach w trakcie jazdy samochodem czy w kinie. <br />Kiedy pokażesz to KOLEJNE RÓŻOWE? (nigdy nam się nie znudzi, prawda? ;) ) Dodgershttps://www.blogger.com/profile/16061054590263996340noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-153259432966934442018-02-28T22:39:40.441+01:002018-02-28T22:39:40.441+01:00Ja jestem z tych, co zaczynają wiele robótek. Może...Ja jestem z tych, co zaczynają wiele robótek. Może gdybym skupiła się tylko na jedynym, np. tak jak Ty na dzierganiu ubrań, to nie zaczynałabym tylu nowych projektów ale potrzebuję robótki:<br />- do lekarza (nie może zajmować zbyt wiele miejsca więc najlepsza jest serwetka)<br />- do oglądania filmu (wzór nie może być zbyt skomplikowany więc najlepiej sprawdza się szydełkowanie amigurumi, ubrań, kocyków)<br />- wreszcie są robótki do których potrzebuję spokoju i samotności (czyli bardziej skomplikowane wzory albo szycie na maszynie).<br />Poza tym jeszcze dochodzą robótki sezonowe (nagle okazuje się, że miesiąc są święta i trzeba zrobić np. kartki świąteczne albo ozdoby choinkowe), czasem też umawiam się na wymianki albo testuję jakiś wzór i wtedy staram się odłożyć inne projekty.<br />PozdrawiamBevahttps://www.blogger.com/profile/02441659502644746746noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-35392217175309056312018-02-28T18:31:44.935+01:002018-02-28T18:31:44.935+01:00A ja już, już miałam skończyć sweter... bardzo uro...A ja już, już miałam skończyć sweter... bardzo uroczyście i emocjonująco skończyć, bo to mój pierwszy w życiu samodzielnie wydziergany sweter (i w dodatku "bez żadnego trybu", czyli wzoru, tylko z głowy!), kiedy przytrafił mi się wyjazd. No i ten już prawie gotowy sweter nie był jeszcze na tyle gotowy, żeby go szybko skończyć i w nim pojechać, ale był już na tyle duży, że nieporęcznie byłoby go zabierać. No i zaczęłam nową rzecz, poręczniejszą bo wiadomo - zaczęte dopiero jest małe zazwyczaj :) no i teraz to nowe małe też mi się fajnie dzierga, ale z drugiej strony strasznie chcę skończyć ten sweter! :))Aniahttps://notatniki1984.wordpress.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-9205965351498164879.post-20314539477720838092018-02-28T17:18:29.649+01:002018-02-28T17:18:29.649+01:00Och jak dobrze spotkać bratnią duszę.Mam dokładnie...Och jak dobrze spotkać bratnią duszę.Mam dokładnie to samo podejście do singlowego dziergania.Pozdrawiam,MargoAnonymousnoreply@blogger.com